Francja. Pod Paryżem awaryjnie lądował samolot. Maszyna osiadła na ulicy i uderzyła w budynek
W podparyskim Villejuif rozbiła się w poniedziałek awionetka. Maszyna doznała w locie usterki technicznej i konieczne było awaryjne lądowanie. Samolot osiadł na głównej ulicy podparyskiego miasteczka, po czym rozbił się o ścianę jednego z budynków mieszkalnych. Pilot i dwójka pasażerów awionetki trafili do szpitala, ich zdrowiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo. Nikt inny nie ucierpiał.
Francuski dziennik "Le Parisien" informuje, że do wypadku doszło w poniedziałek około godz. 17 w miejscowości Villejuif pod Paryżem.
Dwusilnikowy samolot typu PA-30 Twin Comanche, który wystartował najprawdopodobniej z oddalonej o 150 kilometrów od stolicy Francji miejscowości Rouen, doznał usterki technicznej i musiał awaryjnie lądować. Według wstępnych ustaleń służb na pokładzie był 80-letni instruktor latania i dwóch okołotrzydziestoletnich uczniów.
W podparyskiej miejscowości lądował samolot. Maszyna rozbiła się o budynek
W pewnym momencie w silniku awionetki wystąpiła usterka, przez co pilot był zmuszony awaryjnie lądować. Zrobił to na głównej ulicy podparyskiej miejscowości Villejuif.
ZOBACZ: Monachium: Samolot pokonany przez śnieg. Przewrócił się na lotnisku
Mimo ekstremalnych warunków manewr częściowo się powiódł. Częściowo, ponieważ, choć pilotowi udało się wylądować, nie zdołał zatrzymać awionetki, który uderzyła w ścianę budynku. Uderzenie było na tyle silne, że ogon samolotu oderwał się od maszyny i wylądował na dachu pobliskich garaży.
Pasażerowie nie odnieśli poważnych obrażeń, zostali jednak przetransportowani do pobliskiego szpitala w stanie szoku - przekazała agencja AFP.
Wypadek awionetki pod Paryżem. Trzy osoby w szpitalu
Pomimo że do wypadku doszło przy centralnej ulicy prowadzącej w stronę Paryża, w pobliżu wyjścia ze stacji metra, żadna z osób postronnych nie ucierpiała. Pilot i pasażerowie awionetki trafili do szpitala, jednak ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
ZOBACZ: Japonia: Wojskowy samolot USA runął do Oceanu Spokojnego. Osiem osób na pokładzie
Na miejsce zdarzenia w celu udzielenia pomocy poszkodowanym wysłano znaczne zasoby. W akcji uczestniczyło około stu strażaków, dziesiątki policjantów, służby miejskie i funkcjonariusze obrony cywilnej. Miejsce wypadku badał również prokurator.
Jak podaje "Le Parisien", służby wszczęły śledztwo pod kątem "nieumyślnego spowodowania obrażeń" i "narażenia życia osób trzecich".
Czytaj więcej