Chiny. Alaksandr Łukaszenka z druga wizytą w tym roku
Prezydent Alaksandr Łukaszenka udał się z wizytą do Chin. W Pekinie ma rozmawiać z prezydentem Chin Xi Jinpingiem na tematy ekonomiczne. To druga w tym roku wizyta białoruskiego dyktatora w Państwie Środka. Na początku roku prezydent Chin określił stosunki z Białorusią mianem "nierozerwalnej przyjaźni".
Według białoruskich mediów Alaksandr Łukaszenka w ramach roboczej wizyty w Pekinie będzie rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem.
ZOBACZ: Szczyt COP28. Odmówili wspólnego zdjęcia z jednym przywódcą. Bunt Polski, Łotwy i Litwy
"Agenda obejmuje kwestie handlu, gospodarki, inwestycji i współpracy międzynarodowej" - napisała białoruska agencja informacyjna BelTA.
To druga wizyta białoruskiego przywódcy w Chinach w tym roku. Pierwsza miała miejsce na przełomie marca i lutego i była wizytą oficjalną. Białoruskiego dyktatora witano wtedy asystą wojskową, która oddała salwę honorową na jego cześć.
Xi Jinping: Przyjaźń z Białorusią jest nierozerwalna
Po pierwszej wizycie Xi Jinping powiedział, że przyjaźń między Chinami a Białorusią jest "nierozerwalna, a obie strony powinny stale wzmacniać wzajemne zaufanie polityczne i pozostać prawdziwymi przyjaciółmi i dobrymi partnerami".
Alaksandr Łukaszenka jest prezydentem Białorusi od 1994 roku. W 2022 r. poparł inwazję Rosji na Ukrainę, co pogłębiło jego izolację na arenie międzynarodowej. Udało mu się natomiast wzmocnić relacje z Chinami, które utrzymują bliskie więzi z Rosją. Pekin nigdy nie potępił ataku, chociaż na początku tego roku wezwał do pokoju.
Prezydent Białorusi wywołał kontrowersje podczas szczytu klimatycznego
Pomimo izolacji Alaksandr Łukaszenka stara się uczestniczyć w wydarzeniach międzynarodowych. W ostatnich dniach pojawił się na 28. Szczycie Klimatycznym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jego obecność w Dubaju wzbudziła kontrowersję. Przedstawiciele państw Polski, Łotwy i Litwy odmówili wykonania wspólnego zdjęcia wszystkich przywódców, ponieważ ustawił się do niego także Łukaszenka.
- Byłoby hipokryzją stać ramię w ramię z przywódcą kraju, z którego terytorium Rosja prowadziła agresję na Ukrainę i - jak gdyby nigdy nic - dyskutować o przyszłości świata i zmianach klimatycznych - stwierdził prezydent Litwy Gitanas Nauseda. Dodał również, że takie zdjęcie określa się mianem “rodzinnego”, a Łukaszenka nie należy do rodziny, której państwa jego regionu chcą być częścią.
Źródło: Reuters
Czytaj więcej