Szczyt COP28. Odmówili wspólnego zdjęcia z jednym przywódcą. Bunt Polski, Łotwy i Litwy
Przedstawiciele państw Polski, Łotwy i Litwy odmówili wykonania wspólnego zdjęcia podczas szczytu klimatycznego. Powodem ich decyzji była obecność przywódcy Białorusi Alaksandra Łukaszenki na fotografii. - Byłoby hipokryzją - mówił prezydent Litwy Gitanas Nauseda
Andrzej Duda, Gitanas Nauseda i Edgars Rinkeviczs, czyli przywódcy Polski, Litwy i Łotwy, odmówili wykonania "rodzinnego zdjęcia" na konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu (COP28). Powodem ich decyzji był Alaksandr Łukaszenka. Prezydenci nie chcieli pozować wspólnie z dyktatorem - informuje agencja BNS.
- Byłoby hipokryzją stać ramię w ramię z przywódcą kraju, z terytorium którego Rosja prowadziła agresję na Ukrainę i - jak gdyby nigdy nic - dyskutować o przyszłości świata i zmianach klimatycznych - stwierdził prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
ZOBACZ: Watykan. Papież Franciszek odwołał wyjazd na szczyt klimatyczny
- Białoruski reżim przyczynia się do niszczenia przyszłości świata i - podobnie jak Rosja - jest odpowiedzialny za to, co dzieje się na Ukrainie - dodał. Przypomniał również, że wspólne zdjęcie przywódców określane jest mianem "rodzinnego", a "Łukaszenka nie należy do rodziny, której chcemy być częścią".
Szczyt klimatyczny w Dubaju
Tegorocznym organizatorem 28. Szczytu Klimatycznego były Zjednoczone Emiraty Arabskie. Decyzja w sprawie gospodarza COP28 była mocno krytykowana i kontrowersyjna z uwagi na fakt, że obecnie w państwie najważniejsze interesy dotyczące ropy naftowe.
Szczyt Klimatyczny jest organizowany cyklicznie od 1995 roku, w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych.
Na spotkaniach najwięksi światowi przywódcy omawiają problemy klimatyczne. W 2018 roku gospodarzem wydarzenia była Polska, a szczyt odbył się w Katowicach. Tegoroczna konferencja potrwa do 12 grudnia.
Czytaj więcej