Ustawa wiatrakowa. Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie ma żadnej afery. Będą poprawki

Polska
Ustawa wiatrakowa. Władysław Kosiniak-Kamysz: Nie ma żadnej afery. Będą poprawki
Polsat News
Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń"

- To była nasza obietnica wyborcza: ułatwienie tworzenia odnawialnych źródeł energii. Projekt trzeba poprawić - mówił w "Gościu Wydarzeń" lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Komentował burzę wokół propozycji ustawy mrożącej ceny prądu, jak i zmieniającej zasady budowy farm wiatrakowych. Stwierdził, że "nie ma żadnej afery" i nawiązał do tego, iż niższe rachunki dla Polaków ma sfinansować Orlen.

Prowadzący czwartkowego "Gościa Wydarzeń" Bogdan Rymanowski zapytał Kosiniaka-Kamysza, czy mamy pierwszą aferę nowej większości dopiero szykującej się do sformowania rządu. Chodzi o projekt ustawy mającej zamrozić ceny energii elektrycznej w przyszłym roku tak, aby rachunki w gospodarstwach domowych nie zwiększyły się gwałtownie. 

 

ZOBACZ: Burza wokół projektu ustawy ws. wiatraków. Beata Szydło: Wywłaszczenie ludzi pod farmy wiatrowe

 

Wśród przepisów znalazły się jednak takie, które nie dotyczą wprost kosztów prądu. Projekt zmniejsza dopuszczalną odległość farmy wiatrakowej od zabudowań mieszkalnych - z 700 metrów do 300 lub 400 metrów. Wprowadza też m.in. regulacje związane z poziomem dźwięku. Zjednoczona Prawica nazywa to "aferą wiatrakową".

 

- Nie ma żadnej afery. Sytuacja jest trudna, od wyborów mijają kolejne dni, jest tymczasowy rząd premiera Morawieckiego powoływany tylko, aby trzymać się stołków. Jest oczekiwanie społeczne przedstawiania ustaw przez większość, która uzyskała demokratyczny mandat.

Jest potrzeba obniżenia cen energii w nowym roku, a w tej ustawie będą zmiany - powiedział szef PSL.

Ustawa wiatrakowa. W. Kosiniak-Kamysz: Będą konsultacje. Jest zmiana względem rządów PiS

Kosiniak-Kamysz zadeklarował, iż finalnie dopuszczalną odległością wiatraków od domów będzie co najmniej 500 metrów, a ponadto nie są planowane wywłaszczenia pod farmy wiatrakowe.

 

ZOBACZ: Greenpeace Polska poinformował o wykryciu złotych alg w Wiśle. Apel do MKiŚ

 

- To była nasza obietnica wyborcza: ułatwienie tworzenia odnawialnych źródeł energii (OZE), na morzu i lądzie. Pierwszy raz będą wprowadzone normy hałasu. (Projekt) trzeba poprawić, będą konsultacje. To jest ta zmiana w porównaniu z rządami PiS, które były nieomylne i nie słuchały uwag - podkreślił.

 

Odpowiedział też Beacie Szydło z PiS, która stwierdziła, iż "mieszkańcy wsi będą z pewnością bardzo wdzięczni PSL" za tzw. ustawę wiatrakową. Wytknął, że PiS odpowiada m.in. za wyższe ceny energii, a ponadto nie zabezpieczyło Polaków przed ich wzrostem w 2024 roku. Zapytany, kto jest autorem przepisów, odparł, że w dużej części przedstawiała je Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.

 

WIDEO: Szef PSL "w obronie" Daniela Obajtka. "Nie chce się Orlen podzielić?"

Akcje Orlenu zanurkowały na giełdzie. "Koncern jest po to, by służył ludziom"

W środę rynkowa wartość Orlenu - po przedstawieniu projektu wspomnianej ustawy - spadła o niemal sześć miliardów złotych. Była to reakcja giełdy na wspomniane przepisy, bo zakładają one, iż to płocki koncern - kwotą 15 miliardów złotych - sfinansuje zamrożenie cen energii. Zapytany, kto odpowiada za sytuację Orlenu, odpowiedział: - Ci, co rządzą.

 

ZOBACZ: Pb95 E5 zniknie ze stacji benzynowych. Resort stworzył wyszukiwarkę dla kierowców

 

- To (projekt ustawy - red.) jest chyba realizacja tego, co zawsze mówiono: Orlen jest po to, żeby służył ludziom, obywatelom. Tak mówili rządzący, że po to zbieramy wielki koncern, który będzie służył ludziom, dawał im szansę. Nie chce się ten koncern podzielić? - pytał.

 

Następnie, po pytaniu dziennikarza o stratę Orlenu na giełdzie, stwierdził: - Nie wiedziałem, że mnie pan sprowokuje do takich rzeczy, że będę występował w obronie prezesa Daniela Obajtka. Zawsze mówił, że nie będziemy tworzyć koncernu dla samego tworzenia, ale po to, żeby obywatele z tego czerpali. To proszę bardzo. 

List Daniela Obajtka do Andrzeja Dudy. Władysław Kosiniak-Kamysz: To bzdury

Jak uzupełnił prezes PSL, "do tej pory solidarności w wykonaniu Orlenu nie było". - Mniejsze spółki się składały, a Orlen nie zawsze. Nie wierzę, że ci, którzy będą zaraz w opozycji, zagłosują przeciwko obniżeniu cen energii - dodał.

 

Skomentował też list, jaki Obajtek wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy. Napisał w nim m.in., że "motywy takiego działania (projektu ustawy - red.) są czysto polityczne i obliczone na celowe obniżenie rynkowej wartości Orlenu, a nawet pierwszy krok do prywatyzacji koncernu".

 

- To jest bzdura, motywy są czysto społeczne. Nie chcemy podwyżek cen prądu dla polskich rodzin. Pan prezes Obajtek broni instytucji finansowych - uznał Kosiniak-Kamysz.

 

Lider ludowców, pytany o ewentualny start w wyborach prezydenckich w 2025 roku, stwierdził, że "już to przerabiał". - To doświadczenie mam za sobą. Myślę, że Trzecia Droga powinna wyłonić wspólnego kandydata (...). Szymon Hołownia jest dobrym marszałkiem, może być naprawdę dobrym prezydentem - skwitował.

 

Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne są tutaj.

wka / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie