Australia: Lek talidomid okazał się śmiertelnie groźny. Władze przeprosiły za błąd

Technologie Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Australia: Lek talidomid okazał się śmiertelnie groźny. Władze przeprosiły za błąd
PAP/EPA/LUKAS COCH
Premier Australii przeprosił ofiary stosowania talidomidu

Po ponad pół wieku australijski rząd przeprosił ofiary stosowania talidomidu. Substancja miała leczyć, a powodowała nieodwracalne kalectwo u noworodków. - Jest nam przykro. Bardziej niż możemy to wyrazić - stwierdził premier Anthony Albanese. Poszkodowani będą mogli liczyć na spore zadośćuczynienie, jednak pełni sprawności nikt im nie zwróci.

Talidomid jest substancją opracowaną w Niemczech w 1953 roku. Miała przeciwdziałać bezsenności, a także bólowi. Z czasem zaobserwowano, że przeciwdziała także nudnościom. Została dopuszczona do użytku w ponad 50 państwach i w latach 1957 - 1961 sprzedawano ją bez konieczności posiadania recepty. 

 

Wraz ze wzrostem popularności talidomidu zaobserwowano coraz więcej skutków ubocznych. Nasiliły się przypadki, gdzie dzieci rodziły się z deformacją kończyn lub w ogóle bez nóg czy rąk. Pierwsze doniesienia na ten temat pojawiły się w australijskim raporcie w czasopiśmie "The Lancet". Wkrótce potem substancję wycofano z rynku.

Talidomid. Nieznane skutki uboczne leku. Zorientowała się o nich farmaceutka

Początkowo wiązano zdeformowane noworodki z pandemią, ponieważ skala problemu była bardzo duża. Jednak z czasem okazało się, że przyczyną problemu jest talidomid. Odkryła to farmaceutka Frances Oldham Kelsey, zatrudniona w amerykańskiej Agencji Żywności i Leków.

 

ZOBACZ: Włochy. Z izby przyjęć prosto na stół operacyjny. "Lekarze zaniemówili"

 

Uczona miesiąc wcześniej broniła pracę dyplomową związaną z mutagennością związków chemicznych. Chcąc przejrzeć dokumenty - w tym dotyczące talidomidu - odkryła, że nikt nie wykonał takich badań. 

 

Odkryła, iż lek składał się z dwóch substancji. Jedna z nich rzeczywiście pomagała na wspomniane dolegliwości, ale druga miała negatywny wpływ na rozwijające się płody

Ofiary stosowania talidomidu. Premier Australii przeprasza 

Oficjalnie wiadomo o kilkunastu tysiącach przypadków wystąpienia komplikacja po stosowaniu talidomidu, z czego około cztery tysiące zakończyły się śmiercią przed ukończeniem pierwszego roku życia. Skala problemu była na tyle duża, że w krajach, gdzie lek zyskał największą popularność, powstały organizacje zrzeszające osoby poszkodowane i domagające się zadośćuczynienia. 

 

Tak było m.in. w Australii. Teraz Anthony Albanese, premier rządu w Canberze, poinformował, że oficjalnie przeprosi wszystkich obywateli, którzy ucierpieli z powodu dopuszczenia talidomidu do użytku. - Te przeprosiny stanowią jeden z najciemniejszych rozdziałów w historii australijskiej medycyny – powiedział w środę w australijskim parlamencie.

 

ZOBACZ: Nowe informacje w sprawie Gabriela Seweryna. Prokuratura bada okoliczności śmierci celebryty

 

To pierwszy raz po ponad 50 latach, kiedy władze Australii przyznały się do winy w tej kwestii. - Do tych, którzy przeżyli - przepraszamy za ból, jaki talidomid zadał każdemu z was. Przepraszamy. Jest nam przykro. Bardziej, niż jesteśmy w stanie to wyrazić – dodał Albanese.

Odszkodowania dla ofiar talidomidu. To setki tysięcy dolarów

W 2019 roku jeden z raportów wykazał, że można było uniknąć co piątego przypadku zgonu związanego z talidomidem w Australii, gdyby rząd wcześniej podjął w tym kierunku działania. Tamtejszy program wsparcia finansowego zapewnia zadośćuczynienie w wysokości jednorazowej wypłaty sięgającej do 500 tys. dolarów australijskich, czyli ok. 332 tys. dolarów amerykańskich. 

 

Nie tylko Australia przyznała się do winy. W 1991 roku Kanada wprowadziła pomoc finansową dla ocalałych, a w 2010 roku zrobiła to Wielka Brytania

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie