Wojna w Ukrainie. Szef NATO ostrzega: Rosja zgromadziła ogromny zapas rakiet
- Rosja próbuje pozostawić Ukrainę w ciemności i zimnie - ocenił sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, podsumowując spotkanie państw członkowskich Sojuszu. Według niego w nadchodzących miesiącach agresor będzie chciał zniszczyć ukraińską infrastrukturę energetyczną i przygotował do tego "ogromny zapas rakiet". Zapewnił też, że NATO nie przestanie wspierać Kijowa.
W środę zakończyło się dwudniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych i posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Głównymi tematami rozmów była sytuacja na froncie ukraińsko-rosyjskim oraz konflikt Izraela z palestyńskim Hamasem.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapewniał, że Kijów nadal może liczyć na wsparcie Sojuszu Północnoatlantyckiego w walce z Rosją. - Będziemy kontynuować wspieranie Ukrainy w jej drodze do członkostwa w NATO. Będziemy kontynuować wpieranie Ukarany w jej walce o wolność - podkreślał na konferencji prasowej w kwaterze głównej Sojuszu w Brukseli.
ZOBACZ: Pierwsza taka wizyta od wybuchu wojny. Siergiej Ławrow odwiedzi kraj NATO
Jak dodał, państwa członkowskie rekomendują obecnie plan ukraińskich reform, skupiających się m.in. na walce z korupcją i umacnianiem praworządności.
Stoltenberg podsumował też sukcesy ukraińskich sił w walce z rosyjskim agresorem i podkreślił słabnącą pozycję międzynarodową Kremla.- Pod względem militarnym Rosja straciła poważną część swoich sił konwencjonalnych: setki samolotów, tysiące czołgów i ponad 300 tysięcy żołnierzy. - przekonywał szef NATO.
Sekretarz generalny NATO: Rosja traci wpływy, ale nie należy jej lekceważyć
Jak dodał Stoltenberg, Ukraina "odbiła 50 procent terytorium zajętego początkowo przez Rosję", a Ukraińcom udało się m.in. zadać cios wrogiej flocie na Morzu Czarnym i utworzyć szlak eksportu zboża. - Politycznie Rosja traci wpływy w swoim najbliższym otoczeniu. Nie tylko na Ukrainie, ale też na Kaukazie i w Azji Centralnej. Rosja staje się też coraz bardziej zależna od Chin - wymieniał.
ZOBACZ: Finlandia zamyka całą granicę z Rosją
Zastrzegł jednak, że Rosji "nie należy jej lekceważyć". Kreml od miesięcy udowadnia, że gospodarka przestawiona na tryb wojenny jest w stanie opierać się zachodnim sankcjom. Rosjanie nie zamierzają też rezygnować z prowadzenia działań wojennych na terenie Ukrainy, nawet mimo rosnącej presji gospodarczej wywołanej spadkiem cen ropy i gazu.
- Rosja zgromadziła ogromny zapas rakiet przed zimą. Widzimy kolejne próby atakowania sieci przesyłowej i infrastruktury energetycznej - zaznaczył Stoltenberg, dodając, że celem Rosji jest "pozostawienie Ukrainy w ciemności i zimnie" .
Poparcie dla dalszego wspierania Ukrainy wyraził na konferencji prasowej także sekretarz stanu USA, Antony Blinken, mówiąc o "silnym, dwupartyjnym poparciu dla Ukrainy w obu izbach Kongresu".
Czytaj więcej