Komisja ds. rosyjskich wpływów. Posłowie odwołali jej członków
Sejm w środę wieczorem odwołał wszystkich członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Głosowanie nad odwołaniem członków komisji było bardzo burzliwe. Poprzedziła je gorąca sejmowa dyskusja na ten temat.
W środowym głosowaniem za odwołaniem członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich głosowali posłowie KO, Polski 2050 - TD, PSL - TD oraz Lewicy, a także część posłów Konfederacji
Przeciw temu wnioskowi byli posłowie klubu PiS, koła Kukiz'15 i część Konfederacji, pozostali posłowie tego klubu wstrzymali się od głosu. Jeszcze przed głosowaniem na trybunę sejmową wyszedł Borys Budka.
- Trudno dzisiaj znaleźć informację, dlaczego rząd Beaty Szydło czy Mateusza Morawieckiego doprowadził do uzależnienia Polski od węgla ze wschodu. Gdyby uczestnicy tej komisji byli uczciwi, sprawdziliby, dlaczego oddano za bezcen część polskiego przemysłu naftowego - powiedział szef KP PO.
- Gdyby komisja była odrobinę rzetelna, to zapytałaby, dlaczego rządy doprowadziły do tego, że wyrzucono w błoto blisko 1,5 mld zł na inwestycję w Ostrołęce. Przypomnę, że miała być zasilana węglem ze wschodu - dodał polityk.
Komisja ds. rosyjskich wpływów została powołana kilka miesięcy temu z inicjatywy polityków Prawa i Sprawiedliwości.
W jej składzie znaleźli się: dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta prof. Andrzej Zybertowicz, przewodniczący Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności przy prezydencie RP prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski oraz Łukasz Cięgotura, Michał Wojnowski, Józef Brynkus, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski i Andrzej Kowalski. Wszyscy oni zostali zgłoszeni przez PiS.
Powołaniu komisji od początku przeciwstawiali się politycy opozycji, którzy argumentowali, że jej celem będzie zdyskredytowanie przed wyborami ówczesnego lidera opozycji Donalda Tuska.
Raport cząstkowy komisji lex Tusk. "Pracowaliśmy praktycznie codziennie"
W środę, kilka godzin przez głosowaniem w Sejmie, członkowie komisji zorganizowali konferencję prasową, na której przedstawili główne tezy cząstkowego raportu ze swojej działalności.
ZOBACZ: Sejm. Posłowie przegłosowali finansowanie przez państwo procedury in vitro
- Po trzech miesiącach mogę powiedzieć, że pracowaliśmy praktycznie codziennie - deklarował Sławomir Cenckiewicz. Przewodniczący komisji wyjaśniał, że gremium pracowało w składzie ośmiu osób, gdyż jeden z członków nie odebrał aktu powołania. Przez ten czas - mówił - komisja spotkała się 18 razy.
Więcej o tym można przeczytać TUTAJ.
Czytaj więcej