Protest na granicy z Ukrainą. Mer Lwowa: Czy Polska ma odwagę zakończyć tę haniebną blokadę?
"Czy Polska ma odwagę, wolę polityczną i narzędzia obywatelskie, aby zakończyć tę haniebną blokadę Ukrainy?" - pytał w sobotę na platformie X mer Lwowa Andrij Sadowy, odnosząc się do protestu przewoźników na granicy. Tego samego dnia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski tonował nastroje i podkreślił, że Kijów musi "mieć bardzo wyważoną politykę".
Od 6 listopada trwa protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą. Sytuacje w mocnych słowach skomentował w sobotę mer Lwowa Andrij Sadowy, którego zdaniem "polskim przyjaciołom przydałby się powrót do rzeczywistości".
"Cały wasz gigantyczny wkład w zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie jest niwelowany przez grupę marginalistów, którzy blokują dostawy towarów humanitarnych dla kraju, który już drugi rok broni swojej niepodległości i bezpieczeństwa Europy" - napisał na platformie X.
W kolejnym wpisie pytał: "czy Polska ma odwagę, wolę polityczną i narzędzia obywatelskie, aby zakończyć tę haniebną blokadę Ukrainy?". "Cena jest za wysoka" - dodał.
Wcześniej wiceminister infrastruktury Ukrainy Serhij Derkacz podczas briefingu prasowego przy drodze do przejścia granicznego w Dorohusku stwierdził, że "jeżeli chodziło protestującym, żeby doprowadzić do kryzysu energetycznego w Ukrainie, to im to się zaczyna udawać".
Zełenski tonuje nastroje. "Musimy dać naszym sąsiadom trochę czasu"
Również w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski tonował nastroje w sprawie blokady na granicy z Polską. - Myślę, że musimy mieć bardzo wyważoną politykę. Mieć plan działania. I mamy taki plan - powiedział podczas konferencji prasowej w Kijowie.
Tłumaczył, że nad rozwiązaniem kryzysu pracuje premier, jego zastępca oraz resorty spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i infrastruktury.
ZOBACZ: Protest przewoźników na granicy. Poseł PiS do opozycji: Wpisujecie się w tę nawalankę
W czwartek ambasador Ukrainy w Warszawie Wasyl Zwarycz poinformował, że "ambasada w trybie pilnym skierowała kolejną oficjalną notę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski, domagając się odblokowania ruchu ciężarówek".
Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą
Sznury pojazdów przed granicą spowodowane są protestem polskich przewoźników, którzy nie przepuszczają samochodów ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej i Dorohusku.
Protestujący postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli.
Czytaj więcej