Elektrownia jądrowa w Koninie. Rekordowe tempo prac
Jest decyzja w sprawie budowy drugiej elektrowni jądrowej w regionie konińskim. Zielone światło do rozpoczęcia inwestycji dało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Elektrownia ma powstać za niespełna dziesięć lat. Tempo prac, jak do tej pory, jest rekordowe.
W Pątnowie, dzielnicy Konina, ma powstać elektrownia jądrowa.
- To w wielkim skrócie zielone światło dla całej inwestycji. Mamy szereg kroków, które będą zmierzały do rozpoczęcia prac stricte budowlanych - powiedział analityk ds. energii Daniel Czyżewski.
Do sprawy odniósł się także minister aktywów państwowych. "Rozstrzygnięcie MKiŚ umożliwia rozpoczęcie prac we wskazanej lokalizacji i jest potwierdzeniem zgodności planowanej inwestycji z celami polityki energetycznej Polski. Znakomita wiadomość, która jest efektem ciężkiej pracy. Gratuluję! Bezpieczeństwo państwa, tania i czysta energia dla Polaków to jedne z najważniejszych wyzwań" - napisał w mediach społecznościowych Jacek Sasin.
Elektrownia jądrowa. W Koninie mają powstać dwa reaktory
Spółka PGE PAK Energia Jądrowa chce wspólnie z koreańskim konsorcjum KHNP, by w Koninie/Pątnowie powstały dwa reaktory APR 1400, takie jak te budowane w pobliżu Seulu. Zgoda Ministerstwa Klimatu i Środowiska otwiera drogę do właściwych badań lokalizacyjnych i środowiskowych. Na razie tempo jest rekordowe.
- W bardzo krótkim czasie, bo spotkaliśmy się wszyscy razem, dwóch partnerów polskich PGE, ZE PAK i koreański KHNP w Seulu, gdzie podpisaliśmy list intencyjny - mówił w sierpniu prezes PGE PAK Energia Jądrowa Jakub Rybicki.
ZOBACZ: Budowa elektrowni jądrowej. PGE PAK Energia Jądrowa otrzymała decyzję zasadniczą
List intencyjny podpisano rok temu w październiku. Od tego czasu udało się przygotować plan rozwoju elektrowni, podpisać wstępne porozumienie o utworzeniu spółki między PGE i ZE PAK i uzyskać zgodę UOKiK-u. Miesiąc później powstała spółka PGE PAK Energia Jądrowa, która ma być partnerem dla strony koreańskiej. W sierpniu złożono wniosek w sprawie decyzji zasadniczej, która właśnie została wydana.
"Cieszę się, że dzięki uzyskaniu decyzji zasadniczej będziemy mogli kontynuować prace nad projektem budowy elektrowni jądrowej w Koninie/Pątnowie. Ta inwestycja to szansa dla Polski, regionu i przede wszystkim dla nas Polaków - bo energia jądrowa to stabilna, czysta i tania energia dla polskich rodzin i firm na kolejne kilkadziesiąt lat" - stwierdził Zygmunt Solorz, główny akcjonariusz ZE PAK i przewodniczący Rady Nadzorczej PGE PAK Energia Jądrowa.
Energia jądrowa ma być jednym z filarów polskiego miksu energetycznego.
WIDEO: Elektrownia jądrowa w Koninie. Rekordowe tempo prac
Polityczne deklaracje. Donald Tusk obiecał kontynuację inwestycji
- Żeby zastąpić elektrownie węglowe jesteśmy zmuszeni do tego aby inwestować w atom. To musi stać się sprawą państwową, a nie polityczną. Te wielkie projekty muszą wyjść z politycznych sporów i wydaje się, że jesteśmy tego świadkami - podkreślił analityk ds. energii Daniel Czyżewski.
Na trzy tygodnie przed wyborami Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Koninie, obiecał kontynuację inwestycji w atom.
- Energia nie ma ideologicznego koloru, energia nie powinna być partyjna, tak jak strategia obrony nie powinna być partyjna, ochrona zdrowia nie powinna być partyjna. Wszystko, co służy ludziom, powinno być kontynuowane. My będziemy stawiali na energetykę jądrową - mówił we wrześniu lider PO.
ZOBACZ: Elektrownia jądrowa w Koninie. Donald Tusk w kampanii obiecywał kontynuację inwestycji
Takie deklaracje padły też po wyborach. - Widzimy miejsce w systemie dla dwóch dużych elektrowni jądrowych - stwierdził Andrzej Domański z Platformy Obywatelskiej pod koniec października w Radiu Zet.
W podobnym duchu wypowiadają się przedstawiciele pozostałych partii deklarujących stworzenie rządu.
- Mówią jednym głosem. Oczywiście mogą się znaleźć pojedynczy posłowie, którzy maja inne zdanie, ale partie uważają, że musimy opierać się na energii jądrowej i odnawialnej - podkreślił Władysław Teofil Bartoszewski z PSL, Trzecia Droga.
- Mam nadzieje, że znajdzie się większość dla budowania elektrowni jądrowych w Polsce, że nie będzie żadnych opóźnień z tym związanych - dodał z kolei Maciej Konieczny z Nowej Lewicy.
Prezydent Andrzej Duda popiera inwestycje w atom
Kierunek rozwoju polskiej energetyki to jeden z niewielu obszarów, gdzie polityczne deklaracje są podobne.
- Mam nadzieję, że one nie zostają zmienione, nie będzie tak, że te projekty zostaną wstrzymane - ocenił Bartosz Kownacki z PiS.
Poparcie słychać te z ze strony Pałacu Prezydenckiego. - Nasz prezydent ma na sztandarach budowę atomu - zauważył doradca prezydenta Andrzeja Dudy Łukasz Rzepecki.
Koreańczycy, na podstawie własnych doświadczeń, szacują, że przygotowania do budowy elektrowni trwają około trzech lat, sama budowa - siedem. Plan uruchomienia pierwszego bloku w 2035 roku określany jest jako ambitny, ale realny.
Czytaj więcej