Skandaliczny marsz przeszedł ulicami Wisconsin. Jest reakcja władz

Świat
Skandaliczny marsz przeszedł ulicami Wisconsin. Jest reakcja władz
WikimediaCommons
Siedziba władz ustawodawczych Wisconsin

Lokalne władze oraz Uniwersytet Wisconsin wyrazili oburzenie po sobotnim marszu "Plemienia Krwi" przed budynkiem miejscowego Kapitolu. "Widok neonazistów na ulicach rozpowszechniających pełne nienawiści przesłania jest naprawdę odrażający" - napisał gubernator stanu.

Około 20 osób dzierżących flagę III Rzeszy maszerowało przez centrum Madison, wykrzykując pronazistowskie hasła i gesty. Krótko po demonstracji gubernator stanu wydał oświadczenie, w którym krytykuje awanturniczą grupę. 

 

"Widok neonazistów maszerujących po naszych ulicach i dzielnicach oraz w tle budynku Kapitolu stanowego i rozpowszechniających swoje niepokojące, pełne nienawiści przesłania jest naprawdę odrażający" - stwierdził Tony Evers

 

"Postawmy sprawę jasno: neonaziści, antysemityzm i biała supremacja nie mają mieć prawa w Wisconsin" – kontynuował Evers.

 

ZOBACZ: Warszawa. Proizraelski marsz idzie ulicami miasta

 

"Nie zaakceptujemy, ani nie będziemy normalizować tej retoryki i nienawiści. To odrażające i obrzydliwe, więc przyłączam się do mieszkańców stanu Wisconsin w potępianiu ich obecności w naszym stanie w możliwie najostrzejszy sposób" - dodał przedstawiciel władzy.

Wisconsin. Uniwersytet publikuje oświadczenie po marszu neonazistów

Z kolei Uniwersytet Wisconsin-Madison, położony w pobliżu miejsca marszu, wydał oświadczenie, w którym oprócz słów potępienia oferuje wsparcie społeczności akademickiej.

 

"Obecność tej nienawistnej grupy w Madison jest całkowicie odrażająca" – stwierdziła w oświadczeniu rektor uniwersytetu Jennifer Mnookin.

 

"Jestem przerażona widokiem tych symboli. Nienawiść i antysemityzm są całkowicie sprzeczne z wartościami uniwersytetu, a bezpieczeństwo i dobro naszej społeczności muszą być naszymi najwyższymi priorytetami". Uniwersytet oświadczył, że marsz nie został ogłoszony władzom kampusu i będą one ciągu monitorować sytuację.

 

Liga Przeciwko Zniesławieniom po incydencie zwraca uwagę, że "Plemię Krwi" rośnie w siłę. Neonazistowska formacja przekonuje, że ma swoje oddziały w całej Ameryce Północnej. 

 

Jak zauważa "The Hill" marsz odbył się w czasie rosnącego antysemityzmu w Stanach Zjednoczonych po rozpoczęciu wojny na Bliskim Wschodzie między Izraelem a palestyńską grupą bojowników Hamasu.

Piotr Białczyk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie