Premier Izraela tłumaczy "operację" w szpitalu w Gazie. Twierdzi, że mogli być tam zakładnicy
Premier Benjamin Netanjahu ujawnił powód specjalnej "operacji", którą Izrael prowadził w szpitalu Al Szifa w Gazie. Polityk stwierdził, że istnieją "mocne przesłanki", że zakładnicy uprowadzeni przez Hamas mogli przebywać w placówce. - Im mniej o tym powiem, tym lepiej - powiedział Netanjahu.
Izrael informował w środę, że w szpitalu Al Szifa w Gazie, największym i najbardziej zaludnionym mieście enklawy, trwa specjalna "operacja".
W wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CBS News premier Benjamin Netanjahu ujawnił, że powodem akcji były informacje, że w placówce mogli znajdować się zakładnicy, uprowadzeni przez Hamas w czasie ataku na Izrael 7 października.
Premier Izraela ujawnia: W szpitalu Al Szifa mogli znajdować się zakładnicy
- To był jeden z powodów, dla których weszliśmy do szpitala - powiedział Netanjahu. Wyjaśnił, że zakładników nie było w placówce, gdy dotarło do niej izraelskie wojsko.
Premier podkreślił również, że jego rząd posiada "dane wywiadowcze na temat zakładników", ale odmówił podania bardziej szczegółowych informacji. - Im mniej o tym powiem, tym lepiej - odparł dopytywany.
ZOBACZ: Strefa Gazy. Izrael sygnalizuje możliwość rozszerzenia działań na południe enklawy
Izrael twierdził, że w Al Szifa zdobył "konkretne dowody" na to, że Hamas wykorzystywał to miejsce "jako kwaterę główną terrorystów"
- Hamas systematycznie wykorzystuje szpitale w ramach swojej machiny wojennej - mówił w niedzielę dziennikarzom główny rzecznik wojsk Izraela, kontradmirał Daniel Hagari.
Specjalna "operacja" Izraela w szpitalu w Gazie
Armia poinformowała, że w czasie "operacji" w szpitalu Al Szifa żaden izraelski żołnierz nie został ranny, natomiast zginęło pięciu terrorystów.
Jak podawał ONZ w tym największym szpitalu w enklawie przebywają zarówno pacjenci, personel, jak i uchodźcy, którzy zostali przesiedleni z innych regionów. Łącznie w placówce ma znajdować się około 2300 osób.
Czytaj więcej