ISW: Moskwa ma poważne problemy. Armia przygotowuje się na kolejną wojnę

Świat
ISW: Moskwa ma poważne problemy. Armia przygotowuje się na kolejną wojnę
Mikhail Klimentyev / AP
Prezydent Rosji Władimir Putin

W rosyjskiej armii szykują się zmiany. Dowódcy planują przeprowadzić gruntowną restrukturyzację, która pozwoliłaby nie tylko prowadzić dalej działania zbrojne w Ukrainie, ale również przygotowywałaby ją na nową wojnę, której nie wykluczają Rosjanie. Eksperci z ISW wskazują jednak, że jest to plan niemal niewykonalny.

Według amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) rosyjskie Ministerstwo Obrony zamierza przeprowadzić na Ukrainie trzy różne operacje restrukturyzacji. Co więcej, Moskwa chce, aby te procesy przebiegały w tym samym czasie. Zdaniem specjalistów Rosjanie muszą podjąć takie działania w celu zagwarantowania sobie możliwości brania udziału w działaniach zbrojnych. 

Rosjanie usiłują "naprawić" swoją armię

W planach pojawiła się restrukturyzacja skupiona na celach krótkoterminowych, średnioterminowych oraz długoterminowych. Ostatnia z nich będzie przeprowadzona po to, "aby przygotować się na potencjalną przyszłą wojnę konwencjonalną na pełną skalę przeciw NATO".

 

Okazuje się jednak, że Moskwa będzie miała problem w przeprowadzeniu zmian w taki sposób, by pasowały zarówno do realiów wojny w Ukrainie, jak i przeciwko kilku państwom

 

"Wykorzystywanie przez rosyjskie Ministerstwo Obrony bieżących zmian strukturalnych, aby szybko wysłać nowo utworzone oraz niewystarczająco silne formacje do Ukrainy, prawdopodobnie utrudni osiągnięcie równoległego celu, jakim jest restrukturyzacja rosyjskich sił lądowych pod kątem konwencjonalnej wojny z NATO jako głównym przeciwnikiem" - wskazuje w swoim raporcie amerykański think tank.

Największe problemy rosyjskiego wojska. Jednostki tylko na papierze

Eksperci z ISW opisali jeszcze jeden poważny problem Moskwy. Ich zdaniem Rosja może nie mieć zasobów koniecznych do wzmocnienia swoich działań na froncie. Jak wskazano w analizie, tworzone są "wybrakowane jednostki", które nie mają odpowiedniej liczebności oraz wyposażenia, które jedynie "przykrywają problem"

 

ZOBACZ: Wagnerowcy rzuceni na front? ISW: Walczą pod Awdijiwką

 

"Może to powodować przeszacowanie możliwości Rosji i jej siły militarnej. Zniszczone i silnie zdegradowane rosyjskie jednostki i formacje na papierze pozostają aktywne, nawet jeśli brakuje im znaczącej siły bojowej" - podkreślono. 

 

Jak dodano "połączenie zasadniczo nieistniejących formacji z nowymi jednostkami, które z dużym prawdopodobieństwem nie będą obsadzone zgodnie z doktrynalną siłą, wygeneruje sztucznie zawyżoną liczbę rosyjskich formacji aktywnych w Ukrainie". 

Agata Sucharska / sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie