Wojna Izraela z Hamasem. Życie noworodków w szpitalu w Strefie Gazy jest krytycznie zagrożone

Świat
Wojna Izraela z Hamasem. Życie noworodków w szpitalu w Strefie Gazy jest krytycznie zagrożone
PAP/EPA/ABIR SULTAN
Trwa ofensywa izraelskiego wojska w Strefie Gazy. W szpitalach brakuje prądu i wody

- Wczoraj miałem 39 noworodków, dzisiaj mam 36 - przekazał agencji Reutera dr Mohamed Tabasza ze szpitala Al-Szifa w Strefie Gazy. W placówce od kilku dni nie ma prądu i wody, w związku z czym przebywające tam niemowlęta musiały zostać wyjęte z inkubatorów. Lekarze próbują utrzymać je przy życiu, jednak, jak twierdzą, sytuacja jest krytyczna.

W oblężonym szpitalu Al-Szifa w Strefie Gazy od kilku dni brakuje prądu i wody. Wokół trwają walki, a wojsko izraelskie dotarło już do bram placówki. Szpital jest dla Tel Awiwu celem strategicznym, ponieważ, jak twierdzą przedstawiciele rządu Izraela, pod budynkiem znajduje się centrum dowodzenia Hamasu.

 

W placówce przebywa obecnie 36 wcześniaków, które ze względu na brak prądu musiały zostać wyjęte z inkubatorów. Noworodki przebywają w warunkach zagrażających ich życiu. Lekarze mówią, że oblężenie szpitala oznacza dla nich "powolną śmierć".

Kryzys humanitarny w Strefie Gazy. Sytuacja zagraża życiu noworodków

Niektóre niemowlęta ważą jedynie 700-800 gramów. Ze względu na ich stan powinny przebywać w inkubatorach, które dostosowują temperaturę i wilgotność do ich potrzeb. W szpitalu brakuje jednak prądu, więc niemowlęta leżą na zwykłych łóżkach, jedno obok drugiego. Lekarz podkreślił, że w obecnej sytuacji ich życie jest skrajnie zagrożone.

 

ZOBACZ: Wojna w Izraelu. Ostrzał palestyńskich szpitali. W podziemiach miała znajdować się baza Hamasu


- Wczoraj miałem 39 noworodków, dzisiaj mam 36 - przekazał w rozmowie z telefonicznej agencji Reutera ordynator oddziału pediatrii dr Mohamed Tabasza.


- Nie wiem jak długo uda im się przetrwać. Jeszcze dziś mogę stracić kolejne dwa, może nawet za godzinę - dodał.

Kryzys humanitarny w Strefie Gazy. Izraelskie wojsko otoczyło szpital Al-Szifa

W związku z trwającą ofensywą izraelskiego wojska w szpitalu Al-Szifa brakuje nie tylko prądu, ale i wody. Cytowany przez agencję AFP chirurg z organizacji "Lekarze Bez Granic" określił panujące w placówce warunki jako "nieludzkie".

 

ZOBACZ: Izrael. Benjamin Netanjahu: Hamas stracił kontrolę nad północną częścią Strefy Gazy


Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na terenie szpitala przebywa co najmniej 2 300 osób. Władze Izraela twierdzą, że Hamas utworzył w tunelach pod szpitalem Al-Szifa centrum dowodzenia i wykorzystuje pacjentów jako żywe tarcze.


Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy przekazało, że od soboty, gdy z powodu braku prądu szpital Al-Szifa przerwał pracę, zmarło 32 pacjentów, w tym trzy noworodki. Do tej pory w wyniku operacji odwetowej Izraela za atak Hamasu z 7 października w Strefie Gazy zginęło 11 180 osób, w tym 4 609 dzieci.

Kajetan Leśniak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie