Podsumowanie Marszu Niepodległości 2023. Blokada trasy przez aktywistów, incydenty z flagami
W sobotę ulicami stolicy przeszedł Marsz Niepodległości. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ocenił, że przebiegł on "relatywnie spokojnie". Natomiast przed startem wydarzenia doszło do kilku incydentów m.in. grupa jego uczestników spaliła flagi Unii Europejskiej i tęczową.
Tegoroczny Marsz Niepodległości zorganizowano się pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła". W oświadczeniu wystosowanym przed rozpoczęciem przemarszu, organizatorzy zachęcali do "wspólnego oddania hołdu tym, którzy oddawali życie, przelewali krew i poświęcali się dla suwerennej oraz niepodległej Ojczyzny".
Marsz Niepodległości 2023. Liczba uczestników
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski po godzinie 16 przekazał, że według szacunków warszawskiego ratusza Marsz Niepodległości zgromadził około 40 tysięcy osób.
- Sytuacja na ulicach Warszawy jest pod kontrolą, jest spokojna. Obserwujemy marsz narodowców przez cały czas. Nadużywane są środki pirotechniczne. Oceniamy ten marsz na mniej więcej 40 tys. uczestników - przekazał jeszcze w trakcie trwania marszu włodarz miasta. Jego zdaniem tegoroczny marsz przebiegł "relatywnie spokojnie".
Marsz Niepodległości 2023. Doszło do kilku incydentów
Podczas Marszu Niepodległości odnotowano jednak kilka incydentów. Jeszcze zanim rozpoczął się pochód, grupa uczestników urządziła "spektakl" niszczenia flag symbolizujących ruchy, z którymi się nie zgadzają.
Jak przekazał dziennikarz Interii, pośród namiotów postawionych przez organizatorów marszu, w których można nabyć książki lub tematyczne gadżety, w pewnym momencie ustawiła się kolejka. Jej uczestnicy czekali na możliwość oplucia i zdeptania flag - tęczowej i Unii Europejskiej - które zostały rozłożone na bruku.
ZOBACZ: Marsz Niepodległości. Przed rozpoczęciem pochodu uczestnicy deptali i pluli na flagi
Później pojawiły się doniesienia, że flagi zostały spalone. Zdarzenie skomentował prezydent Trzaskowski.
- Zwróciliśmy na to uwagę policji. Natomiast palenie tych flag, abstrahując od tego jaki jest tego wydźwięk, nie powodowało większego zagrożenia dla uczestników marszu - skomentował Rafał Trzaskowski. - Jedyna rzecz, która nas od samego początku niepokoiła, to środki pirotechniczne - podkreślił.
Trasa marszu została również chwilowo zablokowany przez aktywistów klimatycznych - usiedli na trasie, którą mieli przechodzić jego uczestnicy. Aktywiści zostali usunięci przez policję. W tym samym czasie, co marsz Niepodległości, odbyła się również demonstracja antyfaszystowska, której celem był "protest przeciw marszowi narodowców".
Marsz Niepodległości 2023. Krzyki podczas przemówienia Bosaka
Przed startem marszu swoje wystąpienie wygłosił Krzysztof Bosak, jeden z liderów Konfederacji. - Musimy stanąć w obronie polskiej niepodległości. Ona nie obroni się sama. (...) niepodległość polega na tym ze w kluczowych sprawach decydujemy sami - przekonywał Bosak.
W trakcie przemówienia polityka głośne okrzyki wznosili nacjonaliści, między innymi z Obozu Narodowo-Radykalnego. - Konfa, wy śmiecie, Polaków oszukujecie - krzyczeli. Inni narodowcy wznosili w stronę Bosaka okrzyki "politycy, sprzedawczyki".
11 listopada w Warszawie. Obchody z udziałem prezydenta
Centralne obchody 105. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zaczęły się po godzinie 12 w Warszawie przed przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
W uroczystości uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałkowie Sejmu Elżbieta Witek i Senatu Tomasz Grodzki oraz Marszałek Senior Marek Sawicki, którzy złożyli wieniec przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Po apelu pamięci, uroczystej odprawie i zmianie warty na honorowym posterunku przed Grobem Nieznanego Żołnierza swoje przemówienie wygłosił prezydent Andrzej Duda.
Czytaj więcej