Eksplozja pod Sochaczewem. Służby ustaliły przyczynę
W lesie pod Sochaczewem w wyniku eksplozji zginął 26-latek, a jego kolega trafił do szpitala. Jego stan jest ciężki. Ze wstępnych ustaleń służb wynika, że eksplodował niewybuch z czasów wojny. Najprawdopodobniej został wrzucony do palonego w lesie ogniska. Policja bada dokładny przebieg zdarzeń.
W piątek około godz. 22 w lesie gminie Brochów niedaleko Sochaczewa doszło do wybuchu. Dwóch 26-latków odniosło obrażenia. Jeden z nich zmarł, a drugi w stanie ciężkim trafił do szpitala.
Przyczyną tragedii był najprawdopodobniej niewybuch z czasów wojny.
Eksplozja pod Sochaczewem. Nie żyje 26-latek
W piątek przed godz. 22. strażacy z Sochaczewa otrzymali zgłoszenie o eksplozji w pobliskim lesie. Po przyjechaniu na miejsce strażacy zobaczyli dwóch rannych mężczyzn. Jednego z nich nie udało się uratować.
ZOBACZ: Michałowice. 17-latek pobił 12-latka. Kazał mu całować swoje buty
Drugi został przetransportowany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowania Ratunkowego. Asp. Agnieszka Dzik z KPP w Sochaczewie przekazała, że jego stan jest ciężki, a o jego życie cały czas walczą lekarze.
Eksplozja pod Sochaczewem. Przyczyną tragedii był niewybuch z czasów wojny
Policja wciąż ustala dokładne okoliczności zdarzenia, służby zidentyfikowały jednak przyczynę tragedii. W lesie pod Sochaczewem eksplodował znaleziony przez 26-latków niewybuch z czasów wojny.
Potwierdziła to asp. Agnieszka Dzik, która zaapelowała, by w przypadku znalezienia pocisku z czasów wojny nie dotykać go, ani nie przenosić. - Jeśli ktoś zauważy niewybuch należy zawiadomić odpowiednie służby - powiedziała policjantka.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek w Istebnej. Zginął 71-latek
Z ustaleń portalu e-Sochaczew wynika, że do wybuchu doszło najprawdopodobniej w trakcie palenia ogniska. Strażacy podejrzewają, że eksplozja nastąpiła na skutek wrzucenia niewybuchu do ognia.
Jak ustalił Fakt, eksplozja była bardzo silna i przyciągnęła uwagę okolicznych mieszkańców. Według ich relacji wybuch wywołał wstrząs odczuwalny nawet kilkanaście kilometrów dalej. "Mieszkam 15 km od tego miejsca i się ściana zatrzęsła" - relacjonowała zdarzenie osoba mieszkająca pod Sochaczewem.