Puławy: Napad na bank. Trwa obława za kobietą
Zamaskowana kobieta napadła w piątek na bank w lubelskich Puławach. Złodziejka sterroryzowała pracownicę nożem i uciekła z gotówką. Szukają jej policjanci. Dwa tygodnie temu w tym samym powiecie - w miejscowości Kurów - doszło do podobnego zdarzenia. Sprawczynią napadu również była kobieta, która do tej pory nie została schwytana.
Jak potwierdziła polsatnews.pl oficer prasowa puławskiej policji komisarz Ewa Rejn-Kozak, do zdarzenia doszło w piątek około 16:00 w banku przy ul. 3 Maja w Puławach (woj. lubelskie). Zamaskowana kobieta z nożem w ręku zażądała od pracownicy banku wydania gotówki. Używała też wulgarnych słów.
ZOBACZ: Brzozów: Atak nożownika na rynku. Zadał cios w klatkę piersiową
Początkowo pracownica banku nie chciała podporządkować się żądaniom złodziejki, jednak ta zagroziła jej nożem. Wówczas napastniczka zabrała pieniądze i uciekła.
Trwa policyjna akcja, funkcjonariusze prowadzą obławę. Na miejscu pracują służby, zabezpieczano już nagrania z monitoringu.
Kolejny napad na bank. Złodziejka z Kurowa poszukiwana do teraz
25 października w Kurowie, który również leży w powiecie puławskim, doszło do bardzo podobnego zdarzenia, co w Puławach. Tam placówkę bankową również okradła kobieta, zastraszając obsługę nożem i żądając wypłaty gotówki. "W obawie o swoje bezpieczeństwo pracownica placówki spełniła jej życzenie" - pisaliśmy wówczas na polsatnews.pl.
Osoba, która obrabowała bank w Kurowie do dziś nie została odnaleziona. Złodziejka była zamaskowana: miała na sobie okulary oraz czarną bluzę z kapturem. Policja opublikowała jej wizerunek.
Policjanci biorą pod uwagę, że sprawczyni napadu w Puławach może być tą samą kobietą, która napadła na placówkę w Kurowie. - Nie wykluczamy żadnej możliwości, jest sprawdzany również ten trop - powiedziała kom. Ewa Rejn-Kozak.
Czytaj więcej