KO, Lewica i Trzecia Droga podpisały umowę koalicyjną
Liderzy opozycji podpisali umowę koalicyjną. Program, który ma być realizowany wspólnie przez KO, PSL, Polskę 2050 i PSL sygnowali przedstawiciele tych partii. - Jesteśmy gotowi od dziś, do wzięcia odpowiedzialności za naszą ojczyznę - zadeklarował szef PO Donald Tusk, który ma przewodzić nowemu rządowi. Dokument nie zawiera protokołu rozbieżności.
W południe rozpoczęła się konferencja liderów partii opozycyjnych, na której została podpisana umowa koalicyjna między KO, Polską 2050, PSL-em i Lewicą.
Dokument sygnowali liderzy tych partii: Donald Tusk (PO), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Szymon Hołownia (Polska 2050) oraz Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń z Lewicy.
Tusk: Ta umowa jest drogowskazem
- To wielka satysfakcja, że w przeddzień rocznicy niepodległości możemy przekazać dobrą nowinę - mówił szef PO Donald Tusk. Dodał, że konsensusu do jakiego doszły partie, które mają przystąpić do utworzenia rządu, będą ją traktować jako drogowskaz.
- Jesteśmy gotowi od dziś, do wzięcia odpowiedzialności za naszą ojczyznę - deklarował szef PO.
Tusk zapewnił, że "gdybyśmy musieli albo mogli dzisiaj przedstawić rząd, to bylibyśmy gotowi bez chwili zwłoki". Dodał, że lista przyszłego rządu powinna być przedstawiona w Sejmie. - Chcemy podnieść standardy na możliwie wysoki poziom - mówił.
ZOBACZ: Michał Kobosko w "Graffiti": Szymon Hołownia będzie bardzo dobrym marszałkiem Sejmu
- To jest bardzo dobra umowa. To jest super projekt na cztery lata - mówił lider Polski 2050 Szymon Hołownia na chwilę przed rozpoczęciem konferencji. Na samej konferencji zapewnił, że w jej ramach żadna z partii nie utraci swojej tożsamości.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o misji tworzenia rządu: Jest bardzo trudna, jednak trzeba walczyć do końca
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że partie koalicyjne więcej łączy niż dzieli. - Stworzyliśmy bardzo szeroki, wspólny mianownik spraw, które chce załatwić - mówił.
- Bierzemy pełną odpowiedzialność za losy naszej ojczyzny, losy Polski - zadeklarował.
Czarzasty: Wiele rzeczy trzeba będzie doprecyzować
Współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty powiedział, że została ona zawarta na podstawie "bardzo szerokiego kompromisu". - Wchodzimy w kompromis jako Lewica i go uznajemy. Wiemy, że wiele rzeczy w przyszłości trzeba będzie określić precyzyjniej - dodał.
- Po 18 latach mamy szansę wprowadzać części swojego programu - mówił Czarzasty i zadeklarował dalszą walkę o realizację wszystkich postulatów partii.
ZOBACZ: Groził śmiercią Donaldowi Tuskowi. Sąd wydał wyrok
W rozmowie z Polsat News Robert Biedroń powiedział, że do umowy nie został dołączony protokół rozbieżności. - Jednym z pierwszych projektów ustaw jaki stworzymy, będzie dotyczył prawa przerwania ciąży - zapowiedział podczas konferencji.
- Jesteśmy gotowi wziąć współodpowiedzialność nie tylko za Polskę, ale także za przyszłość Unii Europejskiej, przyszłość wszystkich demokratycznych struktur tworzonych przez wszystkich ludzi szanujących demokracje" - powiedział współprzewodniczący Nowej Lewicy.
- Zgonie jako jedna ekipa będziemy prowadzili polskie sprawy przez całe cztery lata. Umówiliśmy się na cztery lata dobrej, ciężkiej i solidarnej pracy - powiedział Tusk.
Kandydatami na marszałków Sejmu Hołownia i Czarzasty
W ramach umowy koalicyjnej kandydatem na marszałka Sejmu od 13 listopada będzie szef Polski 2050 Szymon Hołownia. Dwa lata później funkcję tę ma przejąć współprzewodniczący Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
W przypadku Senatu, w fotelu marszałka ma zasiąść na dwa lata Małgorzata Kidawa-Błońska z KO, a później kolejnego kandydata wskaże jej partia.
Likwidacja CBA
Koalicja ma także w planach likwidację Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a jego zasoby i kompetencje przekazane mają być do innych służb, m.in. do pionu zwalczania przestępstw korupcyjnych w Centralnym Biurze Śledczym Policji.
"Podporządkowanie policji i służb specjalnych rządzącej opcji przez osiem ostatnich lat doprowadziło do ich skrajnego upolitycznienia, wielokrotnego wykorzystania do walki politycznej i ograniczania praw obywatelskich" - czytamy w umowie koalicyjnej.
Koalicja chce ograniczenia liczby służb, które mają ustawowe uprawnienia do wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych.
Czytaj więcej