Wiadomo, kto zastąpi Mariusza Błaszczaka na stanowisku szefa MON
W nowym rządzie szefem MON ma zostać Władysław Kosiniak-Kamysz - dowiedziała się Interia. - Od początku był zdecydowany, że obejmie MON - powiedział portalowi jeden z polityków PSL. Zdaniem kolegów z innych ugrupowań przyszłej koalicji brak doświadczenia w zakresie armii i wojskowości nie będzie dla lidera ludowców stanowić problemu.
Władysław Kosiniak-Kamysz ma objąć w nowym rządzie Donalda Tuska stanowisko ministra obrony narodowej - wynika z informacji Interii.
- Nie znałem innej wersji niż MON. Prezes Kosiniak-Kamysz od początku był zdecydowany, że obejmie MON, a o tym, dlaczego się na to zdecydował, to już opowie sam, kiedy zostanie desygnowany do tej roli - powiedział portalowi polityk PSL.
ZOBACZ: Prace nad umową koalicyjną. Włodzimierz Czarzasty do Władysława Kosiniaka-Kamysza: Bardzo cię kocham
Według innego rozmówcy o objęciu przez lidera ludowców stanowiska szefa resortu obrony "rozmawiano jeszcze przed wyborami".
Władysław Kosiniak-Kamysz ministrem obrony narodowej? "Ważna jest realna władza"
Choć Kosiniak-Kamysz z armią i wojskowością nie był dotychczas związany, to - zdaniem jego partyjnych współpracowników oraz polityków przyszłej koalicji - nie będzie stanowić to problemu.
- Bądźmy szczerzy, jeśli szefem MON był Błaszczak, to każdy może zostać szefem MON - mówi Interii polityk Platformy Obywatelskiej. Według niego Kosiniak-Kamysz ma duże doświadczenie polityczne i rządowe.
ZOBACZ: Konfederacja bez stanowiska wicemarszałka? R. Petru poparł K. Bosaka
Jeden z rozmówców podkreślił, że "MON to jeden z najważniejszych resortów, jeśli chodzi o wpływy w państwie". - Prestiż jest ważny, ale ważna jest też realna władza - stwierdził polityk przyszłej koalicji.
Czytaj więcej