Wielka Brytania: Samolot wystartował bez dwóch okien
Pasażerowie wzbili się na wysokość czterech tysięcy metrów, gdy stwierdzili, że na pokładzie jest wyjątkowo zimno i głośno. Okazało się, że samolot wystartował z lotniska w Wielkiej Brytanii z uszkodzonymi szybami. Po zlokalizowaniu problemu załoga poprosiła podróżnych o natychmiastowe zapięcie pasów i przypomniała zasady korzystania z masek tlenowych.
Samolot Airbus A321, który wyruszył z Londynu i miał lecieć do Orlando na Florydzie, został zawrócony 40 minut po starcie. Okazało się, że miał cztery uszkodzone szyby. Zagraniczne media, w tym CNN, podają, że dwóch w ogóle nie było.
Ze specjalnego raportu opublikowanego 4 listopada przez Wydział Badania Wypadków Lotniczych wynika, że mogło dojść do "poważnych konsekwencji". Na szczęście usterka została wykryta dopiero po wystartowaniu.
Samolot wystartował z uszkodzonymi szybami. Pilot musiał zawrócić
Według przekazów na pokładzie zrobiło się bardzo zimno i głośno. "Wystarczająco głośno, by uszkodzić słuch" - opisywał portal CNN.
Jeden z podróżnych zauważył wtedy "powiewający" kawałek szyby. O poważnym braku poinformował załogę, a ta przekazała wiadomość dowódcy lotu.
ZOBACZ: Awaryjne lądowanie polskiego samolotu linii Enter Air. W trakcie lotu odkryto usterkę
Pilot zadecydował o zmniejszeniu prędkości i powrocie na lotnisko w Londynie. Pojazd znajdował się wtedy na wysokości powyżej czterech tysięcy metrów.
ZOBACZ: Rzadkie zjawisko nad Atlantykiem. Samoloty latają z "prędkością dźwięku"
Pasażerom kazano pozostać na miejscach i zapiąć pasy, a także na wszelki wypadek załoga przypomniała procedurę korzystania z masek tlenowych. Te na szczęście się nie przydały, a samolot bez większych przeszkód wylądował na lotnisku.