Chciał przewieźć 15 sztuk amunicji i granat w bagażu podręcznym. Tłumaczył, że plecak był pożyczony
Straż Graniczna na lotnisku w Modlinie otrzymała informację, o pasażerze który miał przewozić w bagażu podręcznym broń. Okazało się, że 25-letni Ukrainiec miał w plecaku 15 sztuk amunicji oraz granat ćwiczebny. Mężczyzna tłumaczył, że plecak wraz z zawartością pożyczył od kolegi i nie miał pojęcia, co się w nim znajduje.
We wtorek funkcjonariusze z Grupy Bezpieczeństwa Lotów z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin nadzorujący kontrole bezpieczeństwa otrzymali informację o ujawnieniu amunicji w plecaku jednego podróżnego, który chciał lecieć do Malagi.
ZOBACZ: Gdańsk: Powiedział, że przewozi granaty w bagażu. Takich konsekwencji się nie spodziewał
Okazało się, że 25-letni obywatel Ukrainy miał w plecaku 15 sztuk amunicji ostrej oraz granat ćwiczebny hukowy. Mężczyzna nie miał żadnych stosownych zezwoleń na posiadanie i wywóz amunicji, czym naruszył artykuł kodeksu karnego.
Ukrainiec zatrzymany za próbę wywozu amunicji
Straż zatrzymała i przesłucha Ukraińca, który tłumaczył się, że plecak nie był jego. Według zeznań mężczyzna podróżował z Ukrainy, a plecak wraz z zawartością pożyczył od kolegi, "zupełnie nie wiedząc" co jest w środku.
W środę 25-latek został przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim w celu kontynuowania czynności w sprawie.
ZOBACZ: Warszawa: Żartował, że w bagażu ma bombę. Nie wpuszczono go do samolotu
"Posiadanie broni palnej lub amunicji bez wymaganego zezwolenia zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat" - przypomniała Straż Graniczna.