Trump chwalił się, że potrafi zakończyć wojnę. Zełenski zaprosił go do Kijowa

Donald Trump odrzucił zaproszenie Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy chciał, by były przywódca USA przyjechał do Kijowa. Zaproszenie wystosował po tym, jak Trump oznajmił, że może wynegocjować pokój w wojnie z Rosją w ciągu 24 godzin.
W styczniu w swoich mediach społecznościowych Donald Trump stwierdził, że Rosja nigdy nie najechałaby Ukrainy, gdyby on wciąż urzędowałby w Białym Domu.
Były prezydent USA wielokrotnie podkreślał w wypowiedziach publicznych, że jego umiejętności negocjacyjne mogą zakończyć konflikt w Ukrainie w ciągu doby.
Pytany o to Zełenski był sceptyczny. Dodawał też, że Trump zrobił niewiele, by ograniczyć napięcia na linii Moskwa-Kijów podczas swojej prezydentury. We wrześniu zachęcał Trumpa, by publicznie podzielił się swoimi pomysłami.
ZOBACZ: Wpadka Donalda Trumpa. Chwalił Orbana, pomylił kraje
W niedzielę dziennikarze ponownie zapytali o sprawę Zełenskiego. - Były prezydent Trump powiedział, że w ciągu około 24 godzin uda mu się to zrobić i zakończyć wojnę - wskazał prezydent Ukrainy w NBC. - Zapraszam prezydenta Trumpa. Jeśli będzie mógł tu przyjechać, będę potrzebować 24 minut. Nie więcej. 24 minuty, by wyjaśnić Trumpowi, że nie poradzi sobie z tą wojną - wskazał Zełenski.
Jego zdaniem negocjacje pokojowe nie miałby szans ze względu na postawę Władimira Putina.
Trump odpowiada: Nie chciałbym konfliktu interesów
W poniedziałek telewizja Newsmax opublikowała oświadczenie Donalda Truma, w którym polityk odrzucił zaproszenie przywódcy Ukrainy.
"Mam wielki szacunek dla prezydenta Zełenskiego, ale uważam, że niewłaściwe byłoby w tej chwili udanie się do Ukrainy" - odpowiedział Trump . "Obecnie kontaktuje się z nim administracja Bidena i nie chciałbym stworzyć konfliktu interesów" - dodał były prezydent Stanów Zjednoczonych.
ZOBACZ: Trump rozwiewa wątpliwości wokół Bidena. "To nie jest żaden problem"
Jak wskazuje amerykański "Newsweek", w ostatnim czasie Joe Biden zaproponował pakiet pomocowy o wartości 106 miliardów dolarów, który miałby obejmować wsparcie dla Ukrainy, Izraela, pomoc humanitarną dla Gazy oraz finansować kwestie bezpieczeństwa na granicy USA i Meksyku.
Izba Reprezentantów, w której obecnie przewodzą republikanie, odpowiedziała własną propozycją o wartości 14,3 miliarda dolarów, która obejmuje wyłącznie wsparcie dla Izraela.
Czytaj więcej