Rosja: Eksplozje w Taganrogu. Nieoficjalne doniesienia o ataku na lotnisko
Na rosyjskim lotnisku w Taganrogu doszło do eksplozji. Do sieci trafiły zdjęcia, na których widać dym, mieszkańcy informują o wybuchach. Z nieoficjalnych informacji wynika, że płoną rosyjskie śmigłowce. Gubernator obwodu rostowskiego przekazał, że nie działał system obrony powietrznej.
We wtorek rano w sieci pojawiły się doniesienia o eksplozjach w rosyjskim Taganrogu, 40 kilometrów na zachód od Rostowa nad Donem.
W mediach społecznościowych dostępne są komentarze mieszkańców, według których wybuchy miały miejsce na pobliskim lotnisku, które rosyjska armia wykorzystuje jako bazę logistyczną.
Internauci opublikowali również zdjęcia. Widać na nich dym w rejonie lotniska. Z informacji Petra Andriuszczenki, doradcy lojalnego wobec władz w Kijowie mera okupowanego Mariupola wynika, że w wyniku eksplozji doszło do pożaru śmigłowców.
ZOBACZ: Rosja. Władimir Putin miał podjąć kluczową decyzję. Chodzi o wybory
Andriuszczenko wskazał też, że przez bazę w Taganrogu Rosjanie transportują systemy obrony powietrznej i zaopatrzenie dla swoich wojsk walczących w Ukrainie.
Na dostępnych zdjęciach satelitarnych można zauważyć, że na lotnisku stacjonowały samoloty transportowe Ił-76.
Gubernator: System obrony powietrznej nie działał
Do doniesień odniósł się gubernator obwodu rostowskiego Wasilij Gołubiew.
"Systemy obrony powietrznej nie działały. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej stale realizują zadania zwalczania jednostek ogniowych Sił Zbrojnych Ukrainy - zgodnie z planem prowadzenia obrony powietrznej. Mówiłem już wielokrotnie: wojsko spełnia swoje zadania. A my możemy im pomóc - nie poddając się panice i ufając jedynie zaufanym źródłom informacji" - stwierdził w opublikowanym oświadczeniu.
Czytaj więcej