Mężczyźni zostawili swoje partnerki w górach. TOPR szukało ich całą noc
Ratownicy TOPR przez całą noc szukali dwóch kobiet w górach. Turystki zostawili na szlaku ich partnerzy. Po kilku godzinach braku możliwości nawiązania z nimi kontaktu, mężczyźni powiadomili służby. Kobiety nie miały przy sobie żadnego sprzętu.
Dopiero o 6.30 zakończyła się całonocna wyprawa po dwie turystki, które zaginęły w rejonie przełęczy Krzyżne w Tatrach Wysokich. Późnymi wieczorem do centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zadzwonił mężczyzna ze schroniska w Pięciu Stawach Polskich. Turysta przekazał, że podczas wyprawy z Kuźnic przez Halę Gąsienicową, przełęcz Krzyżne wraz z kolegą zostawili w górach dwie partnerki.
ZOBACZ: Ojciec zabrał dzieci w Tatry mimo ataku zimy. Naczelnik TOPR reaguje na falę hejtu
Kobiety prawdopodobnie miały inne tempo pokonywania trasy niż mężczyźni, w związku z czym zostawały w tyle i spowalniały grupę. Panowie wielokrotnie próbowali kontaktować się z kobietami, ale bez żadnych rezultatów.
Z informacji przekazanych przez mężczyzn wynikało, że turystki nie posiadają odpowiedniego sprzętu zimowego, ani żadnego dodatkowego źródła światła.
Ratownicy TOPR szukali zaginionych turystek w górach
Z centrali wyruszyły trzy grupy ratowników z zadaniem przeszukania szlaku Murowaniec- Krzyżne oraz dolina Pięciu Stawów Polskich - Krzyżne. Dopiero ok. 3 nad ranem ratownicy natrafili na turystki w Pańszczyckiej Kolebie pod przełęczą Krzyżne.
Ratownicy sprowadzili je do schroniska Murowaniec, skąd samochodem zostały przetransportowane do Zakopanego.
TOPR apeluje o rozsądek i właściwe dobieranie celów wycieczek do panujących warunków oraz możliwości uczestników wycieczki.
Czytaj więcej