"Prezydent na usługach Kaczyńskiego". Fala komentarzy po decyzji Andrzeja Dudy
Politycy komentują decyzję Andrzeja Dudy, który misję tworzenia rządu powierzył Mateuszowi Morawieckiemu. - Wracam do Warszawy. Muszę porozmawiać z parterami - przekazał szef PO Donald Tusk. Z kolei liderzy Trzeciej Drogi nie są zaskoczeni wyborem prezydenta. "Niewiele oczekując, nigdy się nie zawiodłem" - ocenił Szymon Hołownia, a Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że ugrupowanie "robi swoje".
Andrzej Duda w wieczornym orędziu poinformował, że w pierwszym kroku misję tworzenia nowego rządu powierzy premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
- Czeka mnie droga, znowu te ponad cztery godziny. Dzisiaj w Warszawie - w związku z decyzją prezydenta Dudy - muszę jeszcze spotkać się z moimi parterami i partnerkami - powiedział we Wrocławiu Donald Tusk. Lider KO odniósł się do decyzji głowy państwa podczas spotkania na wrocławskim Jagodnie, gdzie w dniu wyborów parlamentarnych wyborcy do późnej nocy czekali na możliwość oddania głosu.
Pełne oburzenia komentarze pojawiły się także w mediach społecznościowych innych polityków obecnej opozycji.
Prezydent zdecydował. Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz komentują
Liderzy Trzeciej Drogi nie kryli niezadowolenia decyzją prezydenta, jednocześnie podkreślając, że nie są nią zaskoczeni. "Niewiele oczekując, nigdy się nie zawiodłem" - napisał na portalu X (d. Twitter) Szymon Hołownia. Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że większość sejmowa jest znana, a ugrupowanie "spokojnie robi swoje". "Partie Paktu Senackiego są gotowe do wzięcia odpowiedzialności za Polskę" - stwierdził szef PSL.
ZOBACZ: Marek Sawicki reaguje na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy
Szef ludowców docenił jednocześnie, że funkcja marszałka seniora przypadła Markowi Sawickiemu. "To świetny i doświadczony parlamentarzysta, który daje gwarancję odpowiedniej i sprawnej inauguracji prac Sejmu nowej kadencji" - napisał.
"Po dzisiejszym orędziu mamy pewnego kandydata do literackiego Nobla - Jakuba Żulczyka" - skomentował poseł KO Borys Budka, a sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński ocenił, że decyzja prezydenta nie była zaskoczeniem. "Partyjny prezydent na usługach Kaczyńskiego przedłuża agonię PiS o kilka tygodni. Fundując Polakom niesmaczny spektakl, który tak naprawdę osłania ostatni skok na kasę ze strony PiS" - czytamy w jego wpisie.
"Duda zdecydował się kupić PiS-owi trochę czasu"
Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050 oceniła, że prezydent "nie stanął na wysokości zadania". "Zamiast stanąć po stronie werdyktu obywateli, podniósł na niego rękę. Na szczęście to tylko kwestia czasu" - napisała.
Były premier Leszek Miller, nawiązując do swojej wcześniejszej wypowiedzi, stwierdził, że spodziewał się po Andrzeju Dudzie takiego ruchu.
ZOBACZ: Leszek Balcerowicz krytykuje KO. Nie podoba mu się program partii
"Mam wrażenie, że prezydent Duda myśli o przejęciu schedy po Jarosławie Kaczyńskim. Znaczy on zapewne będzie chciał być szefem PiS, ale żeby to się stało, on nie może wręczyć nominacji Donaldowi Tuskowi, bo wtedy traci w oczach swoich sojuszników wszystko. Więc powierzy funkcję tworzenia rządu Morawieckiemu albo komuś z PiS-u" - ocenił Miller. Jego zdaniem lider PO zostanie wybrany na premiera w drugim kroku, a wówczas prezydent "powie swoim kolegom: próbowałem, zrobiłem wszystko, co mogłem, a to, że nie wy nie zdołaliście większości, to nie moja wina".
Krzysztof Śmiszek z Lewicy napisał z kolei: "Duda zdecydował się kupić PiS-owi trochę czasu" na "drenowanie spółek skarbu państwa i zacieranie śladów po swoich przestępstwach".
Polityk Lewicy: "Imitacja prezydenta"
Senator niezależny i były prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski stwierdził tymczasem, że Andrzej Duda "po raz kolejny pokazał, że ważniejszy dla niego jest interes PiS niż głos suwerena, zawarty w 11 milionach głosów dla opozycji". Jak dodał, cztery miliony głosów więcej na partie obecnej opozycji to "zbyt mało, żeby prezydent zobaczył", które partie mają większość.
"Na Nowogrodzkiej bez zmian. Słaby występ aktorski zamiast orędzia" - stwierdził poseł KO Dariusz Joński, a Tomasz Trela z Lewicy dodał: "Andrzej Duda bez zaskoczeń. Słucha tylko Kaczyńskiego i liczydła potrzebuje, dużego liczydła. Imitacja prezydenta!".
ZOBACZ: Misja utworzenia rządu. "Prezydent nie dotrzymał słowa"
Według Kamili Gasiuk-Pihowicz z KO decyzja Andrzeja Dudy to "świadome działanie na szkodę Polski i wbrew woli narodu". "Ochroniarz Kaczyńskiego, nie prezydent" - napisała polityczka.
Wipler: Konfederacja nie poprze Morawieckiego
Przemysław Wipler z Konfederacji powiedział tymczasem PAP, że żaden z posłów ugrupowania nie poprze Mateusza Morawieckiego przy uzyskiwaniu wotum zaufania.
Zdaniem polityka powierzenie funkcji marszałka seniora Markowi Sawickiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego "to ładny gest względem PSL".
Czytaj więcej