Grzegorz Borys nie żyje. Znaleziono ciało 44-latka
44-letni Grzegorz Borys został znaleziony martwy w poniedziałek przed południem. - Przyczyny śmierci i wszelkie dodatkowe informacje przekażemy w późniejszym terminie - przekazała Grażyna Wawryniuk. Potwierdziły się wcześniejsze, nieoficjalne ustalenia reporterki Polsat News.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformowała, że zakończono wstępne czynności na miejscu poszukiwań Grzegorza Borysa. - Mogę potwierdzić, że należało ono do Grzegorza Borysa. - powiedziała Grażyna Wawryniuk. Komunikat potwierdza wcześniejsze doniesienia reporterki Polsat News.
Prokurator Wawryniuk podczas oświadczenia dodała, że przyczyny oraz okoliczności śmierci 44-latka będą obecnie badane, a dodatkowe informacje zostaną przekazane w późniejszym terminie.
Wcześniej kulisy poszukiwań przekazała Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku. - O 10:30 saperzy z Rozewia podjęli ciało mężczyzny. Zostało ono zabezpieczone do badań sekcyjnych - powiedziała Karina Kamińska.
Komisarz wskazała, że blisko dwutygodniowe poszukiwania odbywały się na "trudnym terenie", podczas akcji użyto specjalistycznego sprzętu.
Grzegorz Borys nie żyje. Tak wyglądały poszukiwania 44-latka
44-latek był podejrzany o zabójstwo sześcioletniego syna. Policyjna obława za Grzegorzem Borysem trwała od 20 października. Od piątku służby skupiły się na blisko dwuhektarowym terenie wokół zbiornika wodnego Lepusz, znajdującego się w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.
Z informacji przekazywanych przez służby wynikało, że na miejscu odnaleziony został plecak, który najprawdopodobniej należał do 44-latka.
Czytaj więcej