Wojna w Izraelu. Minister mówił o użyciu bomby jądrowej. Reakcja Netanjahu
Od prawie miesiąca trwa wymian ognia między Strefą Gazy a Izraelem. Izraelski minister Amihaj Elijahu powiedział w niedzielę, że jedną z opcji jest użycie broni jądrowej. Na jego słowa zareagował premier Benjamin Netanjahu.
Minister dziedzictwa Izraela Amihaj Elijahu był niedzielnym gościem w radiu Kol Berama. Mówił, że działania izraelskiej armii nie przynoszą zaplanowanych skutków w Strefie Gazy. Kiedy prowadzący zapytał go o ewentualne użycie bomby atomowej w tamtym rejonie, minister odparł, że "jest to jedną z opcji".
W czasie wywiadu polityk mówił również, że jest przeciwny wpuszczaniu pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Tłumaczył, że "nie przekazalibyśmy nazistom pomocy humanitarnej". Jego zdaniem na terenach, gdzie trwają walki, nie ma czegoś takiego jak "niezaangażowani cywile".
Minister mówił o użyciu bomby w Strefie Gazy
Pytany o dalszy los mieszkańców Palestyny stwierdził, że mogą "udać się do Irlandii lub na pustynie. Potwory w Gazie powinny same znaleźć rozwiązanie".
W czasie wywiadu radiowego powiedział także, że każdy, kto macha flagą Palestyny lub Hamasu, "nie powinien w dalszym ciągu żyć na powierzchni ziemi". Zapytany o zakładników, stwierdził, ze będzie się za nich modlić, ale "taka jest cena wojny".
ZOBACZ: Wojna w Izraelu. Ewakuacja Polaków ze Strefy Gazy niemożliwa. MSZ wydało komunikat
Premier Izraela: Wypowiedzi ministra są oderwane od rzeczywistości
Do słów polityka odniosła się w mediach społecznościowych Kancelaria Premiera Izraela. "Premier Benjamin Netanjahu: Wypowiedzi ministra Amihaia Elijahu 'są oderwane od rzeczywistości". Izrael i Siły Obronne Izraela działają zgodnie z najwyższymi standardami prawa międzynarodowego, aby uniknąć krzywdzenia niewinnych. Będziemy to robić aż do naszego zwycięstwa" - czytamy w oświadczeniu.
Ponadto premier Izraela Benjamin Netanjahu przekazał, że Eliyahu zostanie zawieszony we wszystkich posiedzeniach rządu aż do odwołania. Możliwa jest także dymisja ministra.
Czytaj więcej