Dariusz Wieczorek do premiera: Trzeba godnie oddawać władzę
Politycy rozmawiali o stworzeniu nowego rządu i uznali, że koalicja z PiS jest niemożliwa. Odnieśli się do słów premiera Matusza Morawieckiego o tworzeniu koalicji stwierdzając, że jest to "political fiction", "mission impossible". - Trzeba zakończyć te wypowiedzi pokazujące, że ktokolwiek będzie chciał z wami współpracować - powiedział przedstawiciel Nowej Lewicy Dariusz Wieczorek.
- Przede wszystkim mam apel do pana premiera, że trzeba godnie oddawać władzę (…) można się zapytać przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy - może wy w końcu pokażecie tą umowę koalicyjną? Z kim tą umowę chcecie podpisać? O kim pan premier mówi? Mam wrażenie, że pan prezydent i pan premier nie zdają sobie sprawy, że 248 jest więc niż 194. Myślę, że trzeba zakończyć te wypowiedzi pokazujące, że ktokolwiek będzie chciał z wami współpracować - powiedział poseł Dariusz Wieczorek z Nowej Lewicy.
Odniósł się w te sposób do słów premiera Morawieckiego w wywiadzie dla Interii, w którym powiedział, że wyobraża sobie siebie w rządzie tworzonym przez lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza.
- Ja bym na miejscu prezesa (PSL-u) się obraził za to, że w ogóle panu premierowi Morawieckiemu przez myśl może przejść, że będzie w jednym rządzie z panem Kosiniakiem-Kamyszem. To jest po prostu niemożliwe - dodał Wieczorek.
- To jest absolutne "political fiction", "mission impossible", co do tego nie ma wątpliwości i Zjednoczona Prawica musi się z tym pogodzić - dodał.
Do jego słów odniosła się Joanna Mucha z Trzeciej Drogi. - To rzeczywiście jest "political fiction", "mission impossible" - to wszystko potwierdzam - przekazała.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki dla Interii: Zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego
Potwierdziła, że "nigdy w życiu" Trzecia Droga nie złoży rządu z premierem Morawieckim.
- Jestem pewna każdej osoby, która otrzymała mandat z ramienia Trzeciej Drogi, że nie będzie takich przejść. Podczas głosowania nie zdarzy się, by ktokolwiek z naszych ludzi zagłosował na rząd premiera Morawieckiego - mówiła w programie "Śniadanie Rymanowskiego".
ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego". "Prezydent dołączył do pisowskiej akcji 'niszczarka'"
Z kolei przedstawicielka Platformy Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że premier "stracił kontakt z rzeczywistością". Uznała, że PiS potrafi tylko "tworzyć konflikty i wrogów". Zaznaczyła, że Polacy zagłosowali nad zmianą, bo chcą stabilnego, pozytywnego rządu.
- Jakby pan Morawiecki poszedł rozmawiać z tymi wszystkimi młodymi ludźmi, którzy stali do drugiej w nocy, aby oddać głos, toby mu chyba powiedzieli, że "peron panu odjechał" - powiedziała posłanka z Koalicji Obywatelskiej.
Politycy o stworzeniu nowego rządu. "To będzie pierwszy realny test"
Przedstawicielka Konfederacji - Anna Bryłka - także potwierdziła, że nie będą tworzyć koalicji z PiS-em. - Premier Morawiecki nigdy nas nie słuchał, szczególnie w kontekście polityki unijnej - powiedziała.
- Kto stworzy większość parlamentarną przekonamy się 13 listopada, bo na 13 listopada prezydent Andrzej Duda wyznaczył pierwsze posiedzenie Sejmu. To będzie pierwszy realny test dla przyszłej koalicji rządowej, jaka by ona nie była - skomentował Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta.
ZOBACZ: "Śniadanie Rymanowskiego". Poseł PO zapowiada likwidację CBA. "Najbardziej upolityczniona służba"
Dodał, że na posiedzeniu Rada Ministrów musi złożyć rezygnację i później otwiera się termin 14 dni, w których prezydent musi desygnować kandydata na premiera. - W tym terminie na pewno to nastąpi - mówił. Zaznaczył, że to najpóźniejszy termin, w którym może zapaść decyzja. - Być może w przyszłym tygodniu pojawi się oświadczenie głowy państwa, nie wiem. Zobaczymy - mówił.
WIDEO: "Śniadanie Rymanowskiego"
Z kolei minister Łukasz Schreiber z Kancelarii Premiera stwierdził, że nie wierzy "że prezydent mógłby się zgodzić i autoryzować sytuację, w której misje tworzenia rządu można powierzyć Donaldowi Tuskowi". - Nie ma możliwości, by z takimi osobami jaki pani (przedstawicielka KO - red.), jak Donald Tusk tworzyć większość rządową. Na pewno to się nigdy nie wydarzy - deklarował.
Rotacyjny marszałek Sejmu. "Temat jest na stole"
Prowadzący zapytał polityków o stanowisko w sprawie rotacyjnego marszałka Sejmu. Niektórzy z polityków Trzeciej Drogi opowiedzieli się za tym, że jedynym marszałkiem powinien zostać Szymon Hołownia.
- Jestem wielką zwolenniczką takich mechanizmów, one są wspólnototwórcze, dlatego, że trzeba się dogadywać, myśleć o następcy i trzeba tworzyć środowisko nie tylko oparte na swoich przekonaniach - mówiła Joanna Mucha, zaznaczając, że rotacyjny marszałek jest dobrym pomysłem.
Przedstawiciel Nowej Lewicy przekazał, że decyzje w tej sprawie zostaną podjęte przez liderów w najbliższym czasie.
- Wszystkie takie decyzje są w rękach naszych liderów, oni o tym dyskutują, zgadzam się, że temat jest na stole. Jak będą mieli podjęte decyzje, to wyjdą i ogłoszą. Mam nadzieję, że to będzie przed posiedzeniem Sejmu - zaznaczył Dariusz Wieczorek. - Myślę, że mówimy o kilku najbliższych dniach - dopowiedziała posłanka Trzeciej Drogi.
ZOBACZ: Marszałek Sejmu będzie rotacyjny? Kierwiński o kulisach negocjacji opozycji
Jednakże przedstawicielka Konfederacji stwierdziła, że rotacyjny marszałek Sejmu jest wynikiem braku wspólnego stanowiska Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, co do wyboru jednego kandydata.
- Warto zauważyć, że w tej strukturze nowego rządu, w której się znajdziemy, marszałek będzie miał poniekąd rolę dyktatorską. Będzie decydował o tym co wchodzi na obrady Sejmu, co będzie uchwalane. Widzę tutaj wiele wątpliwości, bo do dzisiaj nowy rząd, który najprawdopodobniej powstanie nie przedstawił postulatów na temat palących problemów - powiedziała przywołując przykłady obietnic wyborczych.
Wcześniejsze odcinki programu dostępne TUTAJ.
Czytaj więcej