Niemcy. Na lotnisku w Hamburgu padły strzały. Media: Dzieci jako zakladnicy
Lotnisko w Hamburgu w północnych Niemczech zostało zamknięte, a wszystkie wieczorne loty odwołane. Do paraliżu doszło z powodu uzbrojonego mężczyzny, który przedostał się na jego teren. Media podają, że jest on podejrzewany o próbę uprowadzenia dziecka.
W sobotę uzbrojona osoba wjechała samochodem w bramę na lotnisku w Hamburgu, zmuszając personel do zamknięcia węzła lotniczego - podaje Die Welt. Do zdarzenia miało dojść około godziny 20:00 czasu lokalnego.
Gazeta podaje, powołując się na rzecznika federalnej policji Thomas Gerberta, że mężczyzna dwukrotnie wystrzelił z broni w powietrze.
Wcześniej jego żona zgłaszała służbom uprowadzenie dziecka. Według niepotwierdzonych informacji niemieckich mediów w samochodzie napastnika może znajdować się również drugie dziecko.
Gerbert dodał również, że jadąc samochodem przez płytę lotniska napastnik rzucił z pojazdu dwie płonące butelki, "jakiegoś rodzaju koktajle Mołotowa". Nie doszło jednak do żadnych uszkodzeń, a lotniskowa straż pożarna zdołała ugasić płomienie.
Policja przekazała, że "na płycie lotniska trwa poważna operacja". Na miejscu jest "duża liczba funkcjonariuszy policji stanowej i federalnej". Niemiecka policja podała w mediach społecznościowych, że "zakłada krytyczną sytuację zakładników".
Czytaj więcej