Grupa Wagnera znów rekrutuje. Najemnikami kieruje syn Prigożyna

Polska Aleksandra Boryń / Polsatnews.pl
Grupa Wagnera znów rekrutuje. Najemnikami kieruje syn Prigożyna
PAP/EPA/RUSSIAN DEFENSE MINISTRY PRESS SERVICE/HANDOUT
Grupa Wagnera rekrutuje

Grupa Wagnera ponownie rekrutuje, ale na nieco innych zasadach niż wcześniej. Wysokość wynagrodzenia zależy od miejsca wykonywanych obowiązków i waha się w granicach od 80 do 240 tys. rubli. Po śmierci Jewgienija Prigożyna dowództwo nad najemnikami przejął jego syn Paweł. Teraz to on zarządza armią.

Zagraniczne media donoszą o najnowszej rekrutacji, jaką prowadzi syn Jewgienija Prigożyna. Paweł przejął dowództwo nad najemnikami z Grupy Wagnera po śmierci ojca, co zostało oficjalnie potwierdzone. Teraz rozpoczął kolejną rekrutację

 

Według ukraińskiego portalu Suspilne, werbunek rozpoczęto na Uralu, a informacje na ten temat przekazali lokalni przedstawiciele firmy wojskowej.

Grupa Wagnera rekrutuje

Do służby mają być przyjmowani wszyscy chętni w przedziale wiekowym od 20 do 55. roku życia. Z każdym przyszłym wojskowym zostanie podpisany kontrakt, który będzie zawierał m.in. informację na temat wynagrodzenia. Żołnierze mogą liczyć na zarobek od 80 do 240 tys. rubli (od ok. 3,6 tys. zł do 10,8 tys. zł), a stawka zależy od miejsca wykonywania swoich obowiązków. 

 

- Bierzemy tych, którzy już mają doświadczenie bojowe, w tym tych, którzy już byli w prywatnej firmie wojskowej - przekazał przedstawiciel Grupy Wagnera. - Jedyna różnica jest taka, że bierzemy ludzi z cywila, a nie z miejsc pozbawienia wolności - dodał.

Po śmierci Prigożyna najemnicy przeszli do innych armii

Jewgienij Prigożyn, który dowodził najemnikami, a także inni przedstawiciele kierownictwa Wagnerowców, zginęli 23 sierpnia w katastrofie lotniczej w Rosji. Zdaniem większości ekspertów wypadek był zaplanowany i stanowił zemstę Rosji i Putina za czerwcowy bunt i "marsz na Moskwę".

 

ZOBACZ: Grupa Wagnera szykowała zamach w europejskim kraju. Prigożyn miał plan

 

Po śmierci Prigożyna niektórzy z najemników mieli podpisać kontrakty z rosyjskim ministerstwem obrony narodowej i dołączyć do jednostek walczących na Ukrainie. Część żołnierzy z Grupy Wagnera trafiła także do czeczeńskiej jednostki specjalnej Achmat, która walczy na południowo-wschodnim odcinku frontu w Ukrainie.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie