Rosja: Władimir Putin wskazał winnych eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie
- Ci, którzy stoją za konfliktem na Bliskim Wschodzie i innymi kryzysami regionalnymi, wykorzystają ich niszczycielskie skutki do siania nienawiści i dobijania ludzi na całym świecie. To jest prawdziwy egoistyczny cel takich geopolitycznych lalkarzy - twierdzi Władimir Putin. Prezydent Rosji odniósł się do wydarzeń na Bliskim Wschodzie. Całą winą obarczył Stany Zjednoczone.
Kremlowski dyktator Władimir Putin swoje przemówienie wygłosił w trakcie spotkania z członkami Rady Bezpieczeństwa, przedstawicielami rządu i kierownictwem organów ścigania.
Jednocześnie było to pierwsze wystąpienie Władimira Putina od pojawienia się doniesień dotyczących jego śmierci.
Putin ocenia sytuację na Bliskim Wschodzie
W kilkunastominutowym przemówieniu prezydent Rosji skomentował trwający konflikt na Bliskim Wschodzie i jego wpływ na międzynarodową politykę. Zdaniem Władimira Putina eskalacja konfliktu izraelsko-palestyńskiego i próba destabilizacji całego regionu to działania władz w Białym Domu.
- Głównymi beneficjentami globalnej niestabilności są obecne elity rządzące Stanami Zjednoczonymi i ich państwa satelitarne. Wyciągają z tego rentę krwi. Ich strategia jest również oczywista - stwierdził.
Głowa Kremla nie ma wątpliwości, że wywołanie wojny to próba walki Stanów Zjednoczonych o pozostanie światowym hegemonem w momencie, gdy następuje ich sukcesywny upadek.
ZOBACZ: Rosja. Siergiej Szojgu oskarża Zachód: Chcą rozszerzyć konflikt w Ukrainie
- Stany Zjednoczone jako światowe supermocarstwo, wszyscy to widzą i rozumieją, nawet na podstawie trendów w gospodarce światowej, słabną i tracą swoją pozycję. Świat amerykański, z jednym hegemonem ulega zniszczeniu, stopniowo zanika i odchodzi w przeszłość - przekonywał.
- Ale państwa nie chcą tego tolerować, wręcz przeciwnie, chcą utrzymać i rozszerzać swoją dominację, swoją globalną dyktaturę, a w warunkach ogólnego chaosu wygodniej jest to robić (...) Chcą zdestabilizować konkurentów, jak to mówią, swoich przeciwników geopolitycznym, w tym nasz kraj - dodał.
Władimir Putin: Próba wywołania wojny religijnej w Rosji
Zdaniem prezydenta Rosji, niedawne wydarzenia w Machaczkale przygotowano i przeprowadzono na zlecenie państw Zachodu. Celem było zdestabilizowanie Federacji Rosyjskiej poprzez wywołanie wojny religijnej.
- Mówiłem już o próbach wykorzystywania dramatycznej sytuacji na Bliskim Wschodzie i innych konfliktów regionalnych przeciwko naszemu krajowi, przeciwko Rosji. Chcą doprowadzić do destabilizacji i podziału naszego wielonarodowego, wieloreligijnego społeczeństwa - mówił.
- Używają w tym celu najróżniejszych środków, jak widać kłamstw, prowokacji i wyrafinowanych technologii agresji psychologicznej i informacyjnej - podsumował Putin.
ZOBACZ: Marija Zacharowa o ataku na lotnisko. Mówi o "kluczowej roli Ukrainy"
Pozostała część spotkania członków najważniejszych rosyjskich polityków odbyła się za zamkniętymi drzwiami. Komentatorzy zwrócili jednak uwagę na fakt, że w rezydencji Władimira Putina w Nowo-Ogariowie pojawiło się grono, które zbierane jest w wyłącznie w wyjątkowych, niezwykle ważnych okolicznościach.
Czytaj więcej