Konfederacja ukarała Janusza Korwin-Mikkego. Sławomir Mentzen: Nie będzie startował z list partii

Polska
Konfederacja ukarała Janusza Korwin-Mikkego. Sławomir Mentzen: Nie będzie startował z list partii
Polsat News
Janusz Korwin-Mikke

"Czuję się, jakbym tracił ojca" - przyznał jeden z liderów Konfederacji Sławomir Mentzen, który w sobotę ogłosił, iż Janusz Korwin-Mikke nie będzie startował z list tej partii w przyszłych wyborach. To efekt wypowiedzi 81-letniego polityka, który - według Mentzena - "nie zamierza wyciągnąć żadnych wniosków", chce "kontynuować obecny kurs", a ponadto "ośmiesza swoją legendę i niszczy swój pomnik".

Sławomir Mentzen przyznał w sobotnim wpisie na platformie X, że zdaje sobie sprawę, iż niektórzy "nie zrozumieją i nigdy nie wybaczą mu" decyzji o ograniczeniu roli Janusza Korwin-Mikkego w Konfederacji. Jak przypomniał, to właśnie ten 81-letni dziś polityk uformował jego poglądy dwie dekady temu.

 

"To dzięki niemu zaangażowałem się w politykę, to dzięki niemu przywiązałem się do wolności. Podobnie jak tak wiele innych osób, jestem tu dzięki niemu" - stwierdził.

 

Jego zdaniem Korwin-Mikke "jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce". "Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie jego działalność tej idei nie pomaga" - podkreślił. 

Mentzen ostrzegał Korwin-Mikkego. "Wybrał inaczej"

Mentzen zdradził, że wielokrotnie ostrzegał polityka, że swoimi wypowiedziami sobie szkodzi. "Ośmiesza swoją legendę, niszczy swój pomnik. Powinien być takim, jakim widzieliśmy go na czerwcowej konwencji Konfederacji. Stary weteran, ojciec duchowy, latarnia morska, pokazująca kierunek i pilnująca, żebyśmy nie zeszli z właściwej drogi" - wyliczył. 

 

ZOBACZ: Janusz Korwin-Mikke tłumaczy wynik Konfederacji. "Jak się ukrywa mnie i Grzegorza Brauna"

 

Korwin-Mikke - w ocenie Mentzena - "wybrał jednak inaczej". "Wszyscy popełniają błędy, ale trzeba z nich wyciągnąć wnioski. Niestety wypowiedzi publiczne Korwin-Mikkego, jak i jego wypowiedzi na dzisiejszej Radzie Krajowej wprost wskazują, że nie zamierza wyciągnąć żadnych wniosków z ubiegłej kampanii. Co więcej, zamierza kontynuować swój obecny kurs z nawet większą determinacją" - zaznaczył.

 

Sławomir Mentzen uściślił, że swój wpis publikuje "z wielkim smutkiem". "Bardzo mi zależało, żeby mające prędzej czy później nastąpić odejście na emeryturę nastąpiło w zupełnie inny sposób" - podkreślił, deklarując, że zależy mu na tym, aby nikt nie uznał, iż Konfederacja robi z Janusza Korwin-Mikkego "kozła ofiarnego". 

Korwin-Mikke nie będzie kandydował z Konfederacji. "Ryzykowna decyzja"

Mentzen oświadczył, że bierze odpowiedzialność za decyzję o zakazie startowania z list Konfederacji dla Janusza Korwin-Mikkego. "Proszę o nieatakowanie w tej sprawie nikogo poza mną. Historia oceni, czy miałem rację. Decyzja jest bardzo ryzykowna i nie wiem jeszcze, jakie będzie miała konsekwencje. Jestem gotowy ponieść każdą odpowiedzialność" - zadeklarował.

 

ZOBACZ: Janusz Korwin-Mikke: "Czas podziwiać Rosję". Rzecznik rządu reaguje

 

"Stanąłem przed tragicznym wyborem. Dalsza obrona tego wielkiego człowieka prowadzi do niemożliwości bronienia zasad, w które on wierzy. Nasza idea jest ważniejsza od nas samych. Idee Korwina są ważniejsze od Korwina" - podkreślił Mentzen, dodając, że jest przekonany, że 81-letni Korwin-Mikke zrobiłby na jego miejscu dokładnie to samo. 

 

"I proszę, żeby mnie kiedyś potraktować tak samo. Nawet jeżeli miałoby to stać się stosunkowo niedługo" - zaapelował. Mentzen ma nadzieje, że współzałożyciel Konfederacji zajmie się teraz tym, "w czym jest najlepszy".

 

"Wykorzysta swoje świetne i ostre pióro do przekonywania kolejnych pokoleń do naszych idei. Będzie niestrudzenie walczył o wolność, własność i sprawiedliwość, będzie kształtował umysły i będzie symbolem trwałości przekonań i niezłomności" - wskazał.

 

Na koniec Mentzen odniósł się do tego, jaki Janusz Korwin-Mikke jest prywatnie. "Jest niezwykle czarującym, sympatycznym, ujmującym człowiekiem. Nigdy nie widziałem, żeby do jakiejkolwiek kobiety odniósł się bez najwyższego szacunku. Jego książki, artykuły, wywiady, nagrania będą dalej dla nas drogowskazem, jego idee będą naszymi ideami. Będzie mi go niezwykle brakować. Czuję się, jakbym tracił ojca" - podsumował Sławomir Mentzen.

 

Do sprawy odniósł się także Janusz Korwin-Mikke. Zdradził, że przed spotkaniem Członków Rady Krajowej odbył rozmowę z "kolegą Sławomirem Mentzenem" i doszedł do wniosku, że nie ma szans na porozumienie. "Pan Prezes zrobił na posiedzeniu co trzeba bym nie zmienił zdania (pisownia oryginalna)" - podkreślił. 

Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie