Izrael wycofuje dyplomatów z Turcji. Napięcie po słowach Erdogana
"Na tle ostrych wypowiedzi Turcji nakazałem powrót przedstawicieli dyplomatycznych z tego kraju, aby dokonać ponownej oceny stosunków Izrael-Turcja" - przekazał w sobotę szef izraelskiego MSZ Eli Cohen. Wcześniej prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan mówił m.in., że Izrael popełnia w Strefie Gazy zbrodnie wojenne, a w Hamasie działają palestyńscy "bojownicy o wolność".
Turecki prezydent mówił w sobotę do tysięcy osób zgromadzonych w Stambule, że Izrael "od 22 dni otwarcie popełnia zbrodnie wojenne", ale zachodni przywódcy nie mogą wymóc na Tel Awiwie "nawet zawieszenia broni, nie mówiąc już o reakcji" na działania kraju rządzonego przez premiera Benjamina Netanjahu.
Jak dodawał Erdogan w otoczeniu palestyńskich flag, "powiemy całemu światu, że Izrael to wojenny kryminalista". "Ogłosimy Izrael zbrodniarzem wojennym" - deklarował, cytowany przez Reutera.
ZOBACZ: Wojna w Izraelu. Marija Zacharowa: Hamas złożył wizytę w Moskwie
Przywódca Turcji uznał również, że Hamas - islamistyczna organizacja rządząca w Strefie Gazy - nie jest terrorystyczna, lecz składa się z "bojowników o wolność". Izrael nazwał natomiast "okupantem" palestyńskich ziem.
Kilka godzin po jego przemówieniu zareagowało izraelskie MSZ. Jego szef Eli Cohen napisał na platformie X, że wypowiedzi płynące z Turcji są "ostre" i z tego względu nakazał powrót z tego kraju przedstawicieli dyplomatycznych Izraela. "Aby dokonać ponownej oceny stosunków między Izraelem a Turcją" - uzasadnił.
Turcja w kontrze do Izraela. Erdogan krytykuje państwa wspierające Tel Awiw
Recep Tayyip nie pierwszy raz podzielił się podobnymi opiniami o wojnie Izraela z Hamasem. Trzy dni wcześniej wzywał izraelskie władze, aby natychmiast zaprzestały ataków na Strefę Gazy i "terroryzowania Zachodniego Brzegu Jordanu poprzez osadnictwo na tym obszarze".
- Należy podjąć rozmowy w celu jak najszybszego zawieszenia broni i wymiany więźniów pomiędzy Izraelem i Palestyną, a także otworzyć egipsko-palestyńskie przejście graniczne Rafah w celu przekazania mieszkańcom Strefy Gazy pomocy humanitarnej - mówił Erdogan.
ZOBACZ: Warszawa: Skandaliczny transparent na proteście. Ambasador Izraela chce "natychmiastowych działań"
Krytykował też państwa popierające odwet wojsk izraelskich za zdarzenia z 7 października, gdy Hamas wystrzelił rakiety w stronę Izraela, wdarł się do przygranicznych miejscowości i pojmał zakładników. - Ataki Izraela na Gazę, zarówno dla tego kraju, jak i tych, którzy udzielają wsparcia, są równoznaczne z przejawami choroby psychicznej - mówił, co wzbudziło oburzenie w części państw.
Strony konfliktu szacują - podając dane dotyczące swojej ludności - że w ciągu trzech ostatnich tygodni zginęło około 1,4 tys. obywateli Izraela i ponad 7,7 tys. mieszkańców Strefy Gazy.
Czytaj więcej