Rosja: Plotki o śmierci Putina. Jest jednoznaczna reakcja Kremla
Plotki dotyczące śmierci Władimira Putina doczekały się komentarza kremlowskiego rzecznika. Dmitrij Pieskow określił doniesienia jako "absurdalną kaczkę informacyjną". Prezydenta Rosji dzień wcześniej uśmiercił twórca jednego z internetowych profili.
Zaskakujące doniesienia najpierw o złym stanie zdrowia, a następnie śmierci prezydenta Federacji Rosyjskiej publikowane były przez popularny rosyjski kanał Generał SWR. Według analityków, jego autorem jest były generał Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji (SWR).
Od 2020 roku na kanale pojawiają się wpisy dotyczące wewnętrznych spraw na Kremlu. Za pomocą medium wielokrotnie przekazywano informacje o fatalnym stanie zdrowia Władimira Putina, czy też użyciu sobowtórów w kolejnych wydarzeniach.
Rosja: Plotki o śmierci Putina
Pierwsze doniesienia o rzekomej śmierci Władimira Putina pojawiły się na kanale Generał SWR 26 października o godzinie godzinie 22:41 czasu moskiewskiego. Godzinę wcześniej miało dojść do stwierdzenia zgonu prezydenta Rosji.
"Prezydent Rosji Władimir Putin zmarł dziś wieczorem w swojej rezydencji w Wałdaj. O godzinie 20:42 czasu moskiewskiego lekarze przerwali reanimację i stwierdzili zgon. Teraz lekarze są zablokowani w pomieszczeniu ze zwłokami Putina, przetrzymują ich członkowie prezydenckiej służby bezpieczeństwa na osobiste polecenie Dmitrija Kochniewa, z którym pozostają w kontakcie i otrzymują instrukcje od Sekretarza Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaja Patruszewa" - napisano.
Kolejne wpisy, aktualizujące sytuację publikowane były kilka godzin później. Autor wspominał w nich m.in. o wzmocnieniu ochrony sobowtóra Władimira Putina oraz ruchach wykonywanych przez kremlowskie elity.
ZOBACZ: Rosja: Nagła śmierć prezesa Łukoilu Władimira Niekrasowa. Kolejna z tajemniczej serii
"Zero szacunku dla zmarłego. Zwłoki Putina umieszczono w zamrażarce, w której wcześniej znajdowała się głęboko zamrożona żywność, w rezydencji prezydenckiej w Wałdaju. Lekarze którzy brali udział w leczeni i reanimacji Putina zostali rozdzieleni do kilku pokoi w rezydencji i nadal są przetrzymywani przez prezydencką służbę bezpieczeństwa" - czytamy.
Szybka reakcja Kremla
Sensacyjne informacje dotyczące śmierci prezydenta Rosji natychmiast rozniosły się po mediach na całym świecie. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że pojawiła się także w trakcie standardowego briefingu medialnego rzecznika Władimira Putina, Dmitrija Pieskowa.
- Pogłoski o tym, że Putin nie żyje, w jego miejsce rządzi sobowtór, a kraj jest na skraju zamachu stanu są absurdalną kaczką informacyjną - stwierdził w rozmowie z agencją RIA Nowosti.
Zdaniem Pieskowa tego typu doniesienia wywołują na Kremlu "tylko śmiech". Jednocześnie rzecznik zaprezentował plan najbliższych wydarzeń w których udział weźmie Władimira Putin m.in. spotkanie ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa.
Czytaj więcej