To koniec znanej wrocławskiej księgarni. Zamyka się po ponad 61 latach
Znana wrocławska księgarnia zaprasza na ostatnie zakupy. Sklep zamyka się po ponad 61 latach działalności. O powodach swojej decyzji właściciele poinformowali za pośrednictwem mediów społecznościowych. Internauci nie kryją rozczarowania, ale nie tylko oni.
Właściciele księgarni podjęli decyzję o zamknięciu działalności. "Jest nam naprawdę przykro ogłosić, że po ponad 61 latach istnienia, księgarnia Wratislavia znika z mapy Wrocławia" - czytamy na mediach społecznościowych sklepu.
Klienci nie kryją smutku. Księgarnia również
Klienci, którzy kupowali książki w Wratislavie, nie kryją rozczarowania i smutku. "Ta Księgarnia to moja młodość, dorosłość i starość. Wielki żal. Jakby coś umarło" - napisał pan Wacław. "Przykre, że znika najlepsza księgarnia we Wrocławiu. Byłam częstym klientem 30 lat do tyłu. Tylko tam mogłam znaleźć ciekawe książki i piękne wydania. Wielka szkoda" - dodała pani Lidia.
ZOBACZ: Łapał "stopa" na autostradzie do Wrocławia. Zaskakujące tłumaczenie
Ale nie tylko klienci są rozgoryczeni. Kiedy jedna z internautek zasugerowała napisanie petycji lub odwołania w tej sprawie, a inny użytkownik poparł ją pytając, czy wiadomo co powstanie na miejscu zamykanego sklepu, księgarnia odpisała "jest szansa że lumpeks. W końcu na pl. Legionów są tylko trzy".
Dlaczego kultowa księgarnia zamyka się po tylu latach działalności?
"Do zamknięcia zmusiły nas rosnące koszty utrzymania lokalu, pandemia, która zamroziła na pewien czas cały świat oraz decyzje niektórych polityków, fundujących nam kosmiczne pomysły takie jak m.in. Polski Ład" - wyjaśnili właściciele.
- Koszty utrzymania księgarni przez ostatnie 1,5 roku to wzrost o około 40-50 proc. Mówimy tutaj głównie o czynszu, który spowodował, że nie byliśmy w stanie na bieżąco spłacać należności - usłyszeliśmy od córki właściciela pani Aleksandry Jakubowskiej.
Podczas rozmowy z Polsat News dodała, że decyzja nie była łatwa. - Jest nam bardzo przykro, że musimy zamknąć księgarnię. To kawał historii naszej rodziny i Wrocławian. Gdzieś w środku dalej mamy nadzieje, że znajdą się jednak inwestorzy lub wydawnictwa, które będą ją chciały w tym miejscu dalej prowadzić - przekazała pani Jakubowska. Jak przyznała, jest to "koniec pewnego etapu w życiu całej rodziny, ale jest to także koniec dużego rozdziału w historii Wrocławia".
Zainteresowani kupnem książek powinni się pospieszyć, ponieważ jak się dowiedzieliśmy sprzedaż stacjonarna będzie prowadzona do 27 października, z kolei do końca miesiąca właściciele muszą opuścić lokal.
Zbyt duża konkurencja i zła sytuacja finansowa w kraju
Córka właściciela pana Jacka Jakubowskiego pytana o chęć zorganizowania zbiórki lub akcji promocyjnej dla księgarni, przyznała, że tego typu akcje już powstawały, ale niestety bez rezultatów. - Nigdy nie myśleliśmy o stworzeniu zbiórki. Zawsze staraliśmy się zachęcać ludzi do kupowania naszych książek - tak po prostu. Organizowaliśmy różne akcje, np. promocję na kryminały w Halloween, czy romanse w Walentynki. Niestety, nigdy nie spotkały się z dużym odzewem - stwierdziła.
- Poza tym, rozumiemy też, że sytuacja finansowa w kraju nie jest najlepsza i nie każdy może pozwolić sobie na nową książkę. Do tego rynek został mocno zdominowany przez duże biznesy i sprzedaż internetową, więc z niektórymi marżami nie byliśmy w stanie konkurować - dodała.
Czytaj więcej