Konsultacje u prezydenta. Andrzej Duda zabrał głos
Mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają swoich kandydatów na premiera - powiedział w czwartek Andrzej Duda podsumowując przebieg konsultacji z przedstawicielami partii politycznych, które znajdą się w przyszłym Sejmie. Prezydent poinformował również, że termin pierwszego posiedzenia nowego Sejmu został wstępnie zaplanowany na 13 listopada.
- Chcę bardzo podziękować uczestnikom tych spotkań ze wszystkich ugrupowań za bardzo merytoryczną atmosferę rozmów. Nie zawiodłem się, wszyscy podeszli do tych rozmów bardzo odpowiedzialnie - przekazał prezydent. - Mieliśmy bardzo dobre, bardzo merytoryczne rozmowy - dodał.
ZOBACZ: Szymon Hołownia: Jeśli Andrzej Duda poprosi o radę, udzielę mu jednej
Andrzej Duda poinformował, że "rozmowy dotyczyły kwestii personalnych oraz kwestii merytorycznych związanych z zagadnieniami, których decyzje polityczne czekają nas w dalszej lub bliższej przyszłości".
- Cieszę się z tego, że mogłem porozmawiać z przedstawicielami całej sceny politycznej od prawej do lewej strony - podkreślił.
Dwóch kandydatów na premiera
- Mam już w związku z tym pewne podsumowania tego i decyzje, które wstępnie wczoraj zapowiedziałem. Dzisiaj je ostatecznie potwierdzam - dodał.
- Mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają swoich kandydatów na premiera - stwierdził prezydent.
- Jedną grupą jest Zjednoczona Prawica, drugą grupą jest Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy poinformowali mnie, że kandydatem na premiera z ich strony będzie pan premier Mateusz Morawiecki. Poinformowali mnie także, że zakładają, że będą mieli większość na sali sejmowej, która umożliwi poparcie tego kandydata i jego propozycji jeśli chodzi o Radę Ministrów - powiedział Andrzej Duda.
ZOBACZ: Lewica u Andrzeja Dudy. Robert Biedroń nie wyszedł z pustymi rękami
- Następnie podobny komunikat usłyszałem od przedstawicieli KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, że ich kandydatem na premiera jest pan przewodniczący Donald Tusk - dodał. Podkreślił jednak, że od przedstawicieli tych partii usłyszał równie, że "nie ma w tej chwili formalnej koalicji, nie ma jeszcze zawartej umowy koalicyjnej".
- Mamy więc dzisiaj dwóch poważnych kandydatów. Jest to nowa sytuacja w naszych standardach demokratycznych. Nigdy nie było takiej sytuacji, że wygrało wybory jedno ugrupowanie, a przedstawiciele innych partii, które będą miały swoich przedstawicieli w parlamencie twierdzą, że to one będą miały większość bez zwycięskiego ugrupowania - zaznaczył.
- Muszę to rozważyć. Jest to jedno z najpoważniejszych zagadnień nad którymi się w tym momencie pochylam. Wszyscy wiedzą, że do tej pory był taki obyczaj, że tekę premierowską od prezydenta otrzymywał kandydat zgłoszony przez zwycięskie ugrupowanie - przypomniał.
- Jest to sytuacja nowa, ale na szczęście patrząc na zapisy Konstytucji i na kalendarz, jest jeszcze czas na podejmowanie decyzji w tym zakresie - stwierdził prezydent.
Termin pierwszego posiedzenia nowego Sejmu
Andrzej Duda przypomniał, że cały czas trwa kadencja obecnego parlamentu. - Ona kończy się w niedzielę 12 listopada. Poinformowałem wczoraj przedstawicieli wszystkich nowych sił parlamentarnych, że nie widzę dzisiaj powodu do tego, aby w jakikolwiek sposób tę konstytucyjną, czteroletnią kadencję parlamentu, skracać - zaznaczył.
Prezydent powiedział, że skrócenie kadencji Sejmu mogłoby nastąpić w wyjątkowych okolicznościach, których w jego ocenie dzisiaj nie widać. - W istocie ta kadencja, w moim przekonaniu, spokojnie może być dokończona i tak powinno się stać, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne - dodał.
ZOBACZ: Ważą się losy polskiego rządu. Zakończyła się pierwsza tura spotkań w Pałacu Prezydenckim
- Rozumiem jednak oczekiwanie, iż praca nowego parlamentu rozpocznie się niezwłocznie, dlatego dzisiaj mogę powiedzieć, że terminem, który wstępnie zaplanowałem jako termin pierwszego posiedzenia Sejmu (X kadencji) będzie poniedziałek, 13 listopada. Czyli dokładnie dzień przypadający następnego dnia po niedzieli, 12 listopada, kiedy to kadencja się kończy - oświadczył.
Prezydent podkreślił, że jest to najszybszy możliwy termin, biorąc pod uwagę normy konstytucyjne. Zapewnił, że "wszystkie konstytucyjne terminy i normy zostaną dotrzymane".
Konsultacje u prezydenta
We wtorek i środę w Pałacu Prezydenckim odbywały się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie.
We wtorek Andrzej Duda rozmawiał z politykami PiS i KO, a w środę - z politykami Trzeciej Drogi, Lewicy i Konfederacji.
ZOBACZ: Oświadczenie liderów opozycji. Donald Tusk: Potwierdziliśmy gotowość pełnej współpracy
Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość.
Wkrótce więcej informacji.
Czytaj więcej