Poseł PiS: Zadaniem prezydenta jest niedopuszczenie do tego, by D. Tusk był premierem
Zadaniem PiS, jak również, prezydenta Andrzeja Dudy jest niedopuszczenie do tego, by Donald Tusk został premierem - uważa Daniel Milewski z Prawa i Sprawiedliwości. Polityk stwierdził, że prezydent "ma pełne prawo nie chcieć, aby ktoś był premierem". Milewski był jednym z gości czwartkowej "Debaty Dnia".
W czwartek prezydent Andrzej Duda podsumował przebieg konsultacji z przedstawicielami partii politycznych, które znajdą się w przyszłym Sejmie. - Mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają swoich kandydatów na premiera - powiedział prezydent.
- Zadaniem Prawa i Sprawiedliwości, jak również pana prezydenta, jest dzisiaj niedopuszczenie do tego, aby Donald Tusk był premierem. Zrobimy wszystko, żeby tak się nie stało. Bo to jest zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa i suwerenności - skomentował Daniel Milewski (PiS) w "Debacie Dnia".
ZOBACZ: Robert Biedroń chwalił się długopisem z Pałacu Prezydenckiego. Jest komentarz
- Andrzej Duda, jako prezydent RP, ma pełne prawo nie chcieć tego, aby ktoś był premierem. To jest jego decyzja. On ma dziś możliwości kreacyjne w tym zakresie - dodał.
Mariusz Witczak: Agonia PiS ma charakter kabaretowy
- Andrzej Duda jako prezydent wszystkich Polaków powinien działać w taki sposób, żeby zabezpieczyć nasz kraj, czyli pozwolić ustanowić stabilny rząd - powiedziała Barbara Oliwiecka (Polska 2050). Jak dodała, Polacy czekają na "nasz program, na który zagłosowali".
Mariusz Witczak (KO) stwierdził z kolei: - Gdy patrzę na agonię PiS-u i słucham pana posła, muszę powiedzieć, że ta agonia przybiera postać kabaretową. To co opowiada pan poseł ma charakter kabaretowy.
WIDEO: Fragment "Debaty Dnia"
- Jeżeli Andrzej Duda desygnuje Mateusza Morawieckiego na premiera, będzie to kolejna kompromitacja, kolejne wypowiedzenie wojny większości Polek i Polaków, którzy zdecydowali 15 października o wyborze takiej a nie innej koalicji sprawującej władzę - stwierdził.
Andrzej Duda o kandydatach na premiera
Andrzej Duda podczas czwartkowego wystąpienia mówił o wspomnianych dwóch grupach politycznych. - Jedną grupą jest Zjednoczona Prawica, drugą grupą jest Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy poinformowali mnie, że kandydatem na premiera z ich strony będzie pan premier Mateusz Morawiecki. Poinformowali mnie także, że zakładają, że będą mieli większość na sali sejmowej, która umożliwi poparcie tego kandydata i jego propozycji jeśli chodzi o Radę Ministrów - powiedział.
ZOBACZ: Konsultacje u prezydenta. Andrzej Duda zabrał głos
- Następnie podobny komunikat usłyszałem od przedstawicieli KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, że ich kandydatem na premiera jest pan przewodniczący Donald Tusk - dodał. Podkreślił jednak, że od przedstawicieli tych partii usłyszał równie, że "nie ma w tej chwili formalnej koalicji, nie ma jeszcze zawartej umowy koalicyjnej".
- Jest to nowa sytuacja w naszych standardach demokratycznych. Nigdy nie było takiej sytuacji, że wygrało wybory jedno ugrupowanie, a przedstawiciele innych partii, które będą miały swoich przedstawicieli w parlamencie twierdzą, że to one będą miały większość bez zwycięskiego ugrupowania - zaznaczył.
ZOBACZ: Ważą się losy polskiego rządu. Zakończyła się pierwsza tura spotkań w Pałacu Prezydenckim
- Muszę to rozważyć. Wszyscy wiedzą, że do tej pory był taki obyczaj, że tekę premierowską od prezydenta otrzymywał kandydat zgłoszony przez zwycięskie ugrupowanie - dodał prezydent.
Czytaj więcej