USA. Niecodzienna interwencja policji. Ktoś zostawił na ulicy drewnianą szopę

Świat
USA. Niecodzienna interwencja policji. Ktoś zostawił na ulicy drewnianą szopę
Irwindale Police Department/Facebook
Policjanci z Irwindale otrzymali zgłoszenie o tym, że ktoś zostawił na jezdni szopę

W miejscowości Irwindale w stanie Kalifornia ktoś zostawił na jezdni drewnianą szopę. Policji nie udało się ustalić sprawcy ani wyjaśnić, jak budowla się tam znalazła. Mimo nieudanego śledztwa funkcjonariusze podeszli do sprawy z humorem. We wpisie na facebookowym profilu departamentu policji znalazł się wpis o tym, że szopa "spadła z nieba" a "podczas lądowania nie ucierpiały żadne czarownice".

Irwindale to niewielkie miasto w amerykańskim stanie Kalifornia, położone niedaleko Los Angeles. W piątek 20 października wydarzyła się tam rzecz niespotykana.


Na jednej z ulic w niewyjaśnionych okolicznościach pojawiła się konstrukcja przypominająca drewnianą szopę. Budynek był w złym stanie i raczej nie nadawał się do zamieszkania.

Policja: Szopa najwyraźniej spadła z nieba

Można przypuszczać, że poprzedni właściciel nie widział już dla budowli zastosowania i postanowił się jej pozbyć w nietypowy sposób. Być może liczył na to, że ktoś ją zauważy i przygarnie.

 

ZOBACZ: USA. Poszukiwany próbował zmylić policję. Umieścił przed domem jednoznaczny napis


Policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce podeszli do sprawy z humorem. Choć nie udało im się ustalić, w jaki sposób szopa znalazła się na jezdni, w mediach społecznościowych podzielili się swoimi przypuszczeniami na ten temat.


"Anonimowa rozmówczyni (nazwijmy ją Dorothy) przesłała zgłoszenie o domu, który najwyraźniej spadł z nieba i wylądował na środku jednej z ulic naszego miasta. W związku z pierwszym w tym roku ostrzeżeniem przed tornadem w Los Angeles, IPD było pewne, że tak właśnie było" - czytamy na Facebookowym profilu Departamentu Policji Irwindale (IPD). 

 


Biorąc pod uwagę stan budowli i jej niewiadome pochodzenie, policjanci odwołali się do popularnych baśni i zażartowali, że "podczas lądowania domu nie ucierpiały żadne czarownice".

 

ZOBACZ: USA. Kury jako zwierzęta wsparcia emocjonalnego. Wielomiesięczna walka matki chorego dziecka


Ostatecznie szopa została zabrana z ulicy przez lokalną firmę zajmującą się holowaniem pojazdów. Jej późniejszy los nie jest znany.

Kajetan Leśniak / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie