Czersk: Przyjął do domu kobietę w kryzysie. Kradzieżą "odwdzięczyła się" za dobre serce
33 tysiące złotych ukradła 60-letnia kobieta mieszkańcowi gminy Czersk, który ugościł ją pod swoim dachem. Mężczyzna zaoferował jej wsparcie, wiedząc, że nie ma gdzie mieszkać. W zamian oczekiwał pomocy przy pracach domowych. Złodziejka za zrabowane pieniądze wynajęła mieszkanie i kupiła meble. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że chciała "odmienić swoje życie".
61-letni mieszkaniec gminy Czersk na przełomie sierpnia i września przyjął do domu kobietę, która znalazła się w kryzysie bezdomności. W zamian za dach nad głową 60-latka miała pomagać mu w pracach domowych. Mieszkali wspólnie przez dwa tygodnie.
Po tym czasie kobieta poprosiła gospodarza, by poszedł do sklepu. W domu skończył się smalec, którego potrzebowała do smażenia.
ZOBACZ: Ksiądz chciał 700 zł za modlitwę na pogrzebie. Znamy finał sprawy
Gdy 60-latka została sama w mieszkaniu, znalazła klucz do szafy, w której mężczyzna trzymał oszczędności w słoikach. Zabrała pieniądze - w sumie 33 tysiące złotych - po czym uciekła.
Kobieta została złapana. Wcześniej wydała większość skradzionych pieniędzy
Poszukiwania złodziejki zajęły policjantom ponad miesiąc. W końcu ustalili, że zamieszkała w innej pomorskiej gminie. Funkcjonariusze przekazali tę informację kolegom z Tczewa, którzy zatrzymali 60-latkę
Kobieta tłumaczyła funkcjonariuszom, że ukradła pieniądze, by odmienić swoje życie. Ze zrabowanych środków wynajęła mieszkanie, które następnie umeblowała. Kupowała wszystko, co uznała za potrzebne.
ZOBACZ: Toruń. Autolaweta wjechała w budynek. Ewakuacja mieszkańców
W niewiele ponad miesiąc wydała ponad 20 tysięcy złotych. Z ukradzionych 33 tysięcy złotych policjantom udało się więc odzyskać niecałe 10 tysięcy.
60-latka usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa kradzieży z włamaniem w warunkach recydywy. Grozi jej kara do 15 lat pozbawienia wolności.