USA: Wtargnął do kabiny pilota. Chciał wyłączyć silniki
Samolot Alaska Airlines lecący do San Francisco został przekierowany do Portland w niedzielę, gdy pasażer wtargnął do kabiny pilota - podaje agencja Reuters. Jak przekazano, podczas lotu usiłował wyłączyć silniki. Według nieoficjalnych informacji sprawcą zdarzenia był wracający do domu po pracy - pilot.
Do zdarzenia doszło w niedzielę. Jak podawał portal NBC, samolot został przekierowany na lotnisko w Portland ze względu na "zagrożenie bezpieczeństwa".
Na lotnisku wylądował 51 minut po starcie. Jak się okazało, jeden z pasażerów wtargnął do kabiny pilotów.
USA: "Zagrożenie bezpieczeństwa" w samolocie. Linie lotnicze zapowiedziały dochodzenie
Linie lotnicze po zdarzeniu natychmiast przekazały, że "załodze udało się zabezpieczyć samolot bez żadnych incydentów". Zapowiedziano także, że odbędzie się dochodzenie w sprawie sytuacji.
W poniedziałek agencja Reuters powiadomiła, że dotarła do dokumentów Administracji Lotnictwa Federalnego, z których wynika, że jeden z pasażerów wtargnął do kabiny pilotów, by wyłączyć silniki. Jak podano, pasażer usiłował dokonać tego za pomocą systemu przeciwpożarowego.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Samolot wypadł z pasa przy lądowaniu. Jest nagranie
Według serwisu Airline Geeks sprawca został obezwładniony, wyprowadzony z kabiny pilota i zakuty w kajdanki jeszcze przed wylądowaniem. Podczas zdarzenia piloci mieli cały czas kontrolować samolot.
Nieoficjalnie: Sprawcą zdarzenia jest pilot, który po pracy wracał do domu
Jak przekazuje CNN, powołując się na źródła w policji, sprawca to pilot, który po pracy wracał do domu. Po wylądowaniu został zatrzymany przez służby.
Niedzielny lot obsługiwany był przez Horizon Air. "Jesteśmy wdzięczni za profesjonalne poradzenie sobie z sytuację przez Zagłobę Horizon, doceniamy ich spokój i cierpliwość naszych pasażerów w trakcie zdarzenia" - podała Alaska Airlines w oświadczeniu.
Po zdarzeniu pozostali pasażerowie zostali umieszczeni w innych samolotach, by odbyć dalszą podróż.