Rodzice czteromiesięcznej dziewczynki z zarzutami. Stan dziecka jest ciężki
Rodzice czteromiesięcznej Nadii usłyszeli zarzuty znęcania się nad dzieckiem. Mężczyzna nie przyznaje się do winy, z kolei kobieta przyznała się częściowo. Wcześniej rodzinie założono Niebieską Kartę, ale matka dziewczynki zarzekała się, że partner znęca się tylko nad nią, kategorycznie zaprzeczając, by dziecko także było bite.
Dziecko z poważnymi obrażeniami ciała przetransportowano ze szpitala w Jaśle do Wojewódzkiego Szpitala Klinicznego Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie. Aktualnie lekarze oceniają stan niemowlaka na ciężki. Dziewczynka leży na oddziale intensywnej terapii, a o jej życie i zdrowie walczy cały zespół specjalistów, ponieważ stwierdzono u niej szereg różnych objawów oraz urazów.
Czteromiesięczna dziewczynka trafiła do szpitala ze złamaniami
- W pierwszej kolejności lekarze zajęli się złamaną rączką i nóżką dziewczynki. Stwierdzili też zadrapania, stłuczenia oraz uraz neurologiczny głowy - mówiła na antenie dziennikarka Polsat News.
Dodatkowo specjaliści zauważyli reakcje typowe dla syndromu dziecka maltretowanego, czyli m.in. charakterystyczną lękliwość. Poinformowali policję o podejrzeniach dotyczących stosowania przemocy wobec niemowlaka.
ZOBACZ: Niemcy: Tragiczny wypadek auta z migrantami. Zginęło siedem osób, w tym dziecko
- Dziewczynka została przyjęta na szpitalny oddział ratunkowy w czwartek wieczorem. Po stwierdzeniu przez lekarzy zespołu dziecka maltretowanego poinformowano o tym policję. Następnie dziecko zaopatrzono ortopedycznie z uwagi na złamania kończyny dolnej i górnej. Później dziewczynkę skierowano na oddział neurologiczny, ale z uwagi na pogorszenie się stanu zdrowia, aktualnie przebywa ona na oddziale intensywnej opieki medycznej - mówił rzecznik szpitala Tomasz Warchoł.
Jasło. Rodzice czteromiesięcznej dziewczynki z zarzutami
Jak przekazała policja, rodzice dziewczynki zostali zatrzymani. - Razem z prokuraturą podjęliśmy czynności w celu zatrzymania rodziców już na drugi dzień. 20-letnia matka dziecka, jak i 25-letni ojciec zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu - przekazał mł. asp. Daniel Lelko z powiatowej komendy policji w Jaśle.
ZOBACZ: Zabójstwo 6-latka. Trwa obława na Grzegorza Borysa
- Ojciec dziecka złożył wyjaśnienia i nie przyznał się do winy, z kolei matka także złożyła wyjaśnienia i częściowo przyznała się do winy - dodał. Funkcjonariusz wspomniał także, że kilka dni przed interwencją Magdalena K. złożyła zawiadomienie o fakcie znęcania się partnera nad nią, w związku z czym rodzinie założono Niebieską Kartę.
- Policjanci dopytywali, czy dziecko również było obiektem znęcania się, ale kobieta kilkukrotnie kategorycznie zaprzeczyła - przekazał policjant.
Rodzicom postawiono zarzuty znęcania się nad małoletnią oraz spowodowania obrażeń u dziecka. Śledczy podejrzewają, że dziecko było maltretowane od urodzenia. Ponadto prokuratura wystąpiła do sądu rodzinnego z wnioskiem o wydanie zarządzeń opiekuńczych. Sąd zdecydował o tymczasowym umieszczeniu czteromiesięcznej dziewczynki w rodzinie zastępczej. Za znęcanie się nad dzieckiem grozi kara więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.
Czytaj więcej