"Taniej już było". Analitycy mówią o rosnących cenach paliw
"Taniej już było" - to najczęściej pojawiające się stwierdzenie w kontekście cen paliw. Zdaniem niektórych po wyborach koszty benzyny czy oleju napędowego miały sięgnąć nawet 10 zł/l, jednak jak na razie czarny scenariusz się nie spełnia. Co prawda ceny na stacjach paliw zaczęły rosnąć, ale zdaniem analityków jest to podyktowane cenami na rynku międzynarodowym.
Jeszcze niedawno na stacjach paliw można było zatankować ropę czy benzynę poniżej 6zł/l. Ceny zaczęły gwałtownie spadać tuż przed wyborami parlamentarnymi, dlatego większość uważała, że po 15 października ceny znacznie wzrosną., szczególnie, że były dni, kiedy Polska miała najtańsze paliwo w Europie.
Ceny na stacjach benzynowych rosną
Ku niezadowoleniu kierowców stacje paliwowe zaczęły podnosić ceny. Co prawda nie tak drastycznie jak przewidywano, jednak wzrost jest zauważalny, a koszty poniżej 6zł/l odeszły w niepamięć. Na antenie Polsat News Marcin Wojciechowski mówił o nadchodzących prognozach w kontekście cen paliw.
WIDEO: Analitycy o rosnących cenach
- Taniej już było, tak przynajmniej mówią analitycy, którzy wskazują, że ceny będą cały czas rosły i to jest zła wiadomość. Ale jest też dobra. Koszty nie będą rosły drastycznie. Będziemy zauważali na stacjach wzrosty cen, w zasadzie już zauważamy, ale one nie będą tak gwałtowne, jak prognozowano przed wyborami - mówił reporter.
- Większość stacji ma ustawione ceny na poziomie 6zł i 5-7 groszy, ale są też takie, gdzie za litr paliwa trzeba zapłacić ponad 6zł i 10 groszy - dodał.
ZOBACZ: Brak paliwa na Orlenie. Donald Tusk w Płocku: Gdzie ja mogę diesla zatankować?
Jego słowa potwierdził analityk e-petrol.pl.
- Taniej już było. Ceny rzeczywiście jeszcze w tym tygodniu uległy obniżce. Średnia ogólnopolska dla benzyny wyniosła 6,05 zł, a dla diesla 6,09 zł, czyli odpowiednio 2 i 5 groszy mniej niż przed tygodniem, ale ta sytuacja będzie już się zmieniać. Będzie tendencja zwyżkowa. Myślę, że te wyższe ceny staną się naszą rzeczywistością już za kilka dni - mówił Jakub Bogucki.
Z czego wynikają podwyżki cen paliw?
Jak wyjaśnił Wojciechowski rosnące koszty wynikają przede wszystkim ze zmian na rynkach międzynarodowych, gdzie ceny mocno zwyżkują. Baryłka ropy kosztuje aktualnie 93 dolary. Mniej więcej takie same ceny kształtowały się w kwietniu 2022 roku, kiedy w Polsce litr ropy czy benzyny przekraczał cenę 7 złotych.
Aktualnie także Orlen podnosi swoje ceny w hurcie. Za metr3 benzyny trzeba zapłacić o 20 zł więcej niż jeszcze w poniedziałek, a więc "rynek reaguje", co przekłada się na ceny detaliczne.
ZOBACZ: Karetki mają problem z paliwem. "Niewyobrażalny skandal". Jest odpowiedź Orlenu
- W perspektywie kilku tygodni trzeba się spodziewać cen w przedziale pomiędzy 6,30 a 6,50 zł za litr i jest to cena, która jest najbardziej realna w perspektywie krótkoterminowej - mówił redaktor naczelny portalu polon.pl Mariusz Marszałkowski.
Reporter dodał, że zdaniem analityków w listopadzie za litr benzyny i oleju napędowego zapłacimy powyżej 7 zł, co oznacza powrót do cen z kwietnia ubiegłego roku.
Czytaj więcej