Czechy. Ksiądz zniszczył dekoracje z dyni na Halloween. Wytłumaczył motywacje w liście otwartym
Duchowny w Czechach zdeptał i zmiażdżył dynie, które były dekoracjami na Halloween. Swoje motywacje opisał w liście otwartym. - Postąpiłem zgodnie z moją wiarą - przekazał. Ksiądz stwierdził, że zachowałby się inaczej, gdyby wiedział, że dynie zostały wyrzeźbione przez dzieci.
"Opuszczając plebanię w niedzielę wieczorem, zobaczyłem liczne symbole satanistycznego święta 'Halloween' umieszczone przed naszym świętym terenem" - napisał w liście otwartym ksiądz Jaromir Smejkal, proboszcz parafii rzymskokatolickiej św. Jana Chrzciciela w Kurdejowie na południu Czech.
"Postąpiłem zgodnie z moją wiarą i obowiązkiem bycia ojcem i opiekunem powierzonych mi dzieci i usunąłem te symbole" - dodał.
Przekazał, że jego zdaniem współczesna tradycja Halloween powstała w "pogańskim, współczesnym świecie", jako przeciwwaga dla katolickiego święta Dnia Zadusznego.
Czechy. Zniszczone dekoracje na Halloween. "Moim obowiązkiem jest ochrona dzieci"
Jako pierwsza o zniszczonych dekoracjach poinformowała gazeta "Breclavsky Denik". Napisano, że dynie zostały wyrzeźbione przez dzieci w ramach obchodów Halloween organizowanych przez lokalną wspólnotę.
Niektóre dzieci płakały, gdy dowiedziały się, że ich dzieła zostały zniszczone - dodano.
Duchowny w swoim liście wytłumaczył, że nie było jego intencją skrzywdzenie kogokolwiek, a zwłaszcza dzieci.
"Starajcie się pamiętać, że moim obowiązkiem jako autorytetu i księdza jest ochrona dzieci i rodzin przed ukrytym złem" - przekazał duchowny.
ZOBACZ: Czechy. Koń Kadyrowa skradziony. Policja poszukuje sprawców
Czechy są uważane za jeden z najmniej religijnych krajów na świecie. Według spisu z 2011 roku, jedynie co dziesiąty Czech utożsamia się z katolicyzmem. Prawie jeden procent z protestantyzmem. Zaś trzy procent z innymi religiami.
Jednak niektóre tradycyjne święta religijne - w tym Dzień Zaduszny - pozostają popularne i są obchodzone zarówno przez wierzących, jak i ateistów.
Czytaj więcej