Zbigniew Ziobro składa wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. "Polsce grozi wielka katastrofa"
Przed "armagedonem" w Polsce przestrzegał w piątek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Stwierdził, że unijne plany zakazania sprzedaży aut spalinowych są sprzeczne z polską konstytucją. Przyznał przy okazji, że kształtuje się nowy rząd, który - w jego ocenie - zgodzi się na propozycje UE. Ziobro ostrzegał też przed wykluczeniem komunikacyjnym, ale nie odpowiedział na pytania dziennikarzy.
Lider Suwerennej Polski na piątkowym wystąpieniu zapowiedział zdecydowany sprzeciw wobec wprowadzenia w Polsce przepisów ograniczających możliwość sprzedaży aut spalinowych, które ma wejść w życie w 2035 roku.
To pierwsza publiczna wypowiedź Zbigniewa Ziobry po wyborach parlamentarnych, w których PiS zajęło pierwsze miejsce, ale nie uzyskało większości w nowym Sejmie.
ZOBACZ: Magdalena Biejat: 800 plus nie jest studnią bez dna
- Unia Europejska razem z tworzącym się nowym rządem chce pozbawić Polaków prawa do decydowania, jakimi samochodami chcą jeździć. Chcą odebrać wolność decydowania, czy chcą jeździć autem z silnikiem diesla, spalinowym czy też mają kupować jedynie samochody z silnikami elektrycznymi - przekonywał.
Jak przypomniał, jako minister sprawiedliwości "konsekwentnie sprzeciwiał się szaleństwu polityki Unii Europejskiej, która uderza w interesy i prawa Polaków". - Która ogranicza wolność w zakresie podejmowania ich decyzji co do mobilności. Polityki, która prowadzi do wykluczenia komunikacyjnego, ubóstwa - dodał Ziobro.
Zakaz sprzedaży aut spalinowych. Ziobro: To nieszczęście dla Polaków
Zdaniem ministra sprawiedliwości proponowane przepisy bardzo mocno uderzą w budżety domowe Polaków, a wielu przypadkach mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji w postaci bankructwa. - Decyzje Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej sprowadzają na Polaków nieszczęście - uznał.
W jego ocenia "nie tylko odbierają wolność decydowania w tak ważnym obszarze jak swoboda komunikacji, ale też prowadzą do daleko idących skutków m.in. pogorszenia sytuacji materialnej Polaków i wykluczenia społecznego tych którzy nie będę mogli pozwolić sobie na zakup nowego samochodu".
ZOBACZ: Rozpad Zjednoczonej Prawicy? Patryk Jaki zabrał głos
Polityk podkreślił, że ograniczenia w zakresie handlu samochodami nie dotyczy tylko osób prywatnych. - W Polsce mamy około pięć milionów osób zatrudnionych w małych i mikro przedsiębiorstwach. Przyczyniają się one do 40 procent PKB. Likwidacja samochodów spalinowych, dla wielu z tych firm, będzie progiem, który będzie oznaczał koniec egzystencji - zauważył.
Nawiązał też do "raportów specjalistycznych instytutów" wskazujących, że "prostą konsekwencją likwidacji prawa do rejestracji samochodów spalinowych w Polsce będzie likwidacja tysięcy firm, które zajmują się produkcją części zamiennych".
Minister sprawiedliwości: Śmiem twierdzić, że rozporządzenie UE jest sprzeczne z konstytucją
W kontekście proponowanych przez Unię Europejską przepisów Zbigniew Ziobro poinformował o złożeniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego, który zdecyduje o legalności wprowadzanych ograniczeń.
- Polsce grozi wielka katastrofa, armagedon. Nie możemy się na to zgodzić. Podjąłem decyzję, aby skierować wniosek do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który jest sądem ostatecznym, który ma obowiązek bronić polskiej konstytucji i interesu Polaków - oświadczył.
Jak zapowiedział, Trybunał Konstytucyjny "dokona oceny, czy to rozporządzenie z Unii Europejskiej jest zgodne z polską konstytucją". - Śmiem twierdzić, że jest sprzeczne, że narusza ją w wielu miejscach (...) Polska głosowała przeciwko tym regulacjom, została przegłosowana. W mojej ocenie doszło do naruszenia polskiej Konstytucji - podkreślił.
Ziobro po zakończeniu wystąpienia wyszedł z pomieszczenia, nie odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Czytaj więcej