Niemcy. "Atmosfera jest podgrzana". Przez Berlin przetaczają się propalestyńskie protesty

Świat
Niemcy. "Atmosfera jest podgrzana". Przez Berlin przetaczają się propalestyńskie protesty
PAP/EPA/CLEMENS BILAN
W weekend spodziewane są kolejne manifestacje w Berlinie

Przez Belin przetaczają się propalestyńskie protesty. W manifestacjach w ostatnich dniach zatrzymano kilkadziesiąt osób, rannych zostało 80 policjantów. - W weekend spodziewane są kolejne manifestacje, w tym osób wspierających Izrael. Może być gorąco, bo na pewno będą starali się tam pojawić przeciwnicy izraelskiego rządu - przekazał korespondent Polsat News w Berlinie Tomasz Lejman.

- Sytuacja na razie na pewno jest pod kontrolą. Policja radzi sobie z dotychczasowymi protestami, chociaż nie do końca, bo widać, że atmosfera jest podgrzana. Berlińska policja apeluje do niemieckiego rządu, by zostały wzmocnione posiłki. Także w innych miastach - mówił o aktualnej sytuacji reporter Polsat News Tomasz Lejman.


Jak przekazał korespondent w Berlinie, w najbliższych dniach protesty będą się powtarzać, chociaż zostały zabronione - niezależnie od tego, czy są to propalestyńskie czy wpierające Hamas manifestacje.

 

ZOBACZ: Niemcy. Propalestyńskie demonstracje na ulicach Berlina. Policja mówi o wojnie religijnej

 

- W weekend spodziewane są kolejne manifestacje, w tym te wspierające Izrael. Tu też może być gorąco, bo na pewno na tych demonstracjach będą starali się pojawić przeciwnicy izraelskiego rządu - poinformował Tomasz Lejman.

Propalestyńskie demonstracje w Berlinie

Po ataku Hamasu na Izrael i zaostrzeniu konfliktu na Bliskim Wschodzie przez niemieckie miasta przetoczyły się fale protestów - w tym osób popierających działania palestyńskich bojowników.


- Uważam, że nie może dochodzić do demonstracji, w których wspierane są organizacje terrorystyczne. Do tego dochodzi do świętowania ataków na Izrael i palone są flagi izraelskie. Tego nasze prawo nie przewiduje i uczestnicy muszą być świadomi tego, że takie demonstracje będą zakazywane - mówił Wolfgang Büchner, zastępca rzecznika niemieckiego rządu.

"Politycy zbyt długo ignorowali sytuacje"

Na problem radykalnych ugrupowań w Niemczech od lat uczulały m.in. niemieckie związki zawodowe policjantów.

 

- Politycy zbyt długo ignorowali sytuacje. Od lat mierzymy się u nas z tym konfliktem i za każdym razem pojawiają się na demonstracjach osoby, które wykrzykują hasła antysemickie na ulicach. Ale teraz wreszcie polityka reaguje - mówił Rainer Wendt, przewodniczący niemieckiego związku zawodowego policjantów.

 

WIDEO: Propalestyńskie demonstracje w Berlinie

 


Jednak podczas pierwszych protestów pod adresem policjantów posypała się fala krytyki, że funkcjonariusze stali i przyglądali się, gdy demonstranci świętowali ataki Hamasu. Teraz strategia się zmieniła.

 

- Jeżeli chodzi o antysemityzm policja ma tutaj jasny przekaz. Lokalne władze w Berlinie dały też jasne wskazówki, jak należy postępować i jak kończyć te demonstracje i konsekwentnie interweniować - wyjaśnił Rainer Wendt.

 

ZOBACZ: Izraelskie naloty na Strefę Gazy. Nie żyje ważny dowódca Hamasu


Mimo zakazów na ulice wciąż wychodzą zwolennicy Hamasu. Sprawa komplikuje się, ponieważ w tych samych miejscach dochodzi do protestów osób, które wspierają jedynie cywilów ze Strefy Gazy i Palestyny, co nie jest zabronione oraz zwolennicy ugrupowań terrorystycznych.


Niemiecki rząd zapowiedział, że kolejne stowarzyszenia i grupy wspierające Hamas i Hezbollah (proirańska radykalna partia szyicka działająca w Libanie) w Niemczech będą zakazywane i delegalizowane. 

Zatrzymania protestujących, ranni policjanci

W ostatnich dniach wiele osób gromadziło się na ulicach w Berlinie podczas manifestacji. Według berlińskiej policji w dzielnicy Neukoelln głownie pojawili się "młodzi mężczyźni, których interesował przede wszystkim udział w zamieszkach".  


Jak podawały służby, protestujący podpalali różne przedmioty, w tym materiały pirotechniczne oraz rzucali w policjantów kamieniami i butelkami.

 

ZOBACZ: Joe Biden przybył do Izraela. Prezydent USA: Chciałem być tu z prostego powodu

 

W trakcie manifestacji zebrani skandowali m.in. hasła o wolnej Palestynie i "Allahu Akbar". W czwartek służby podawały, że w ciągu dwudniowych zamieszek rannych zostało 80 policjantów, a tymczasowo aresztowano ponad 174 uczestników zakazanych demonstracji.  

anw / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie