Piotr Zgorzelski o aborcji: Tego Tusk ani Lewica z nami nie załatwią
Tego z nami nie załatwi pan Donald Tusk ani Lewica - zapowiedział wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) w programie "Graffiti" pytany o możliwość wprowadzenia kompromisu aborcyjnego. Swoim koalicjantom polecił szukanie "większości gdzie indziej". Wypowiadał się też w kwestii edukacji i zaznaczył, że "polskiej szkole nie jest potrzebne przestawienie wajchy z prawej strony na lewą".
W mediach pojawiły się informacje, że prezydent Andrzej Duda wyśle liderom partii opozycyjnych zaproszenie na spotkanie. - Do wczoraj wieczorem takie zaproszenie nie przyszło, ale być może przyjdzie - zdradził Zgorzelski.
Wicemarszałek Sejmu ma nadzieję, że prezydent rzeczywiście podejmie rozmowę z partiami, które mogą zbudować sejmową większość. - Strata czasu, mielenie tych dni i mówienie o tym, że trzeba wykonać trzy kroki konstytucyjne. Prezydent ma świadomość, przecież nie żyjemy gdzieś na księżycu, że jest większość konstytucyjna zbudowana z trzech ugrupowań. To nie ma co kręcić piruetów , tylko zaprosić tych, którzy mają zdolność do tworzenia większości - tłumaczył.
Zgorzelski pytany o pozycję negocjacyjną PSL w tworzeniu nowego rządu odparł, że "najważniejszy jest interes państwa". Wskazał tutaj na dwa czynniki - zewnętrzny związany z wojną za wschodnią granicą oraz wewnętrzny - "uspokojenie, ustabilizowanie i sprawne przejęcie państwa".
ZOBACZ: Przemysław Czarnek w "Gościu Wydarzeń": Wynik wyborczy to dobra ocena naszych rządów
- Prawo i Sprawiedliwość nie ma dzisiaj szansy "ciułania" większości, tylko będzie swój zasób personalny zmniejszało - stwierdził polityk PSL i dodał, że "11 mln obywateli coś powiedziało". - Po ośmiu latach okładania nas cepami, obrażania, teraz jakieś propozycje - skomentował pogłoski dotyczące o ewentualnej próbie przeciągnięcia ludowców na stronę obozu obecnego rządu.
Zgorzelski zapewnił też, że nikt z PiS-u do niego nie dzwonił.
"Kosiniak-Kamysz gotowy do pełnienia funkcji premiera"
Pytany, czy lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz będzie walczył o urząd premiera, Zgorzelski odparł, że "najbardziej prawdopodobnym kandydatem jest Donald Tusk". Zaznaczył jednocześnie, że szef ludowców "jest przygotowany do pełnienia funkcji premiera".
Prowadzący zapytał wicemarszałka Sejmu, co sądzi o zapowiedziach Michała Kołodziejczaka, który został wciągnięta na listy przez KO, o tym, że powinien zostać szefem resortu rolnictwa.
ZOBACZ: Michał Kołodziejczak o tece ministra rolnictwa: Byłby to najbardziej sprofesjonalizowany resort
- Ci którzy w telewizji ogłaszają, że będą ministrami, najczęściej tymi ministrami nie zostają, aczkolwiek życzę wszystkiego dobrego panu Kołodziejczakowi, ale to będzie przedmiotem rozmów koalicyjnych a nie telewizyjnych - odpowiedział Zgorzelski.
Na pytanie:"czy wy ludowcy bylibyście w stanie oddać ministerstwo rolnictwa", Zgorzelski odpowiedział wymowną ciszą. - Z pewnością jest to obszar, o który będziemy zabiegali - skomentował po chwili.
Polska edukacja. "Szkoła nie potrzebuje przełożenia wajchy z prawej strony na lewą"
Czy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica - red.) byłaby dobrą minister edukacji? - zapytał Ociepa. - Nie wiem - odparł Zgorzelski, ale zaznaczył, że przejęcie przez nią resortu po Przemysławie Czarnku "byłoby przełożeniem wajchy z jednej strony na drugą".
Stwierdził, że edukacja jest dziedziną, na której zna się bardzo dobrze, bo był nauczycielem, dyrektorem szkoły i starostą. - Ja uważam, że dzisiaj polskiej szkole nie jest potrzeby zwrot ideologiczny i ta warstwa ideologiczna nie powinna być na pierwszym miejscu - powiedział.
ZOBACZ: Wspólny rząd opozycji? A. Dziemianowicz-Bąk o warunkach Lewicy
Jego zdaniem trzeba "odchodzić podstawy programowe, przeprofilować wektory programowe tak, żeby dziecko zdobywało więcej umiejętności, a nie wiedzy". - Nauczenie się dat w dobie internetu nie jest najważniejsze na świecie - stwierdził.
- Czy wajcha ideologiczna przestawiona z prawej strony na lewą jest dzisiaj szkole potrzebna? Moim zdaniem nie, ale nie ja będę o tym decydował - podsumował.
Spór o aborcję. "Tusk ani Lewica z nami tego nie załatwią"
Ociepa pytał o inne różnice programowe, m.in. o możliwość wpisania liberalizacji aborcji do umowy koalicyjnej. - Dla mnie jest nie do przyjęcia narracja, żebyśmy zaczynali nasza kadencję od śmierci - odpowiedział Zgorzelski.
- To jest pewnie bardzo ważna sprawa, ale dajmy czas, żeby poukładać sprawy ważności z punktu widzenia funkcjonowania państwa - tłumaczył.
Prowadzący przypomniał słowa szefa PO, który deklarował, że liberalizacja ustawy aborcyjnej będzie jedną z pierwszych decyzji. - Tego z nami nie załatwi pan Donald Tusk ani Lewica. Być może znajdą większość gdzie indziej - zapewnił.
ZOBACZ: Roman Giertych: Aborcja to coś złego, ale czasem dopuszczalnego
Dodał, że PSL "ma swój sposób rozwiązania tej kwestii". - My jesteśmy ugrupowaniem o korzeniach chrześcijańskich i nie przyłożymy ręki do tego typu rozwiązań - powiedział.
Tłumaczył, że jego formacja chce rozwiązać tę kwestię w trzech krokach - wrócić do kompromisu aborcyjnego, przeprowadzić referendum i wpisać do konstytucji.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć TUTAJ.
Czytaj więcej