Palestyna: W Strefie Gazy zginęło ponad 3 tys. osób. Tragiczny bilans rośnie

Świat
Palestyna: W Strefie Gazy zginęło ponad 3 tys. osób. Tragiczny bilans rośnie
PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Gaza. Kłęby dymu nad miastem

W wyniku izraelskich ataków na Strefę Gazy zginęło 3 478 Palestyńczyków - poinformowało tamtejsze ministerstwo zdrowia. We wtorek doszło do ataku na palestyński szpital. Zginęło kilkaset osób.

Co najmniej 3 478 Palestyńczyków zginęło, a 12 000 zostało rannych w Strefie Gazy w wyniku izraelskich ataków od 7 października - poinformowało w środę palestyńskie ministerstwo zdrowia, cytowane przez agencję Reutera.

 

Jak dodano, w ataku na palestyński szpital Al-Ahli zginęło ponad 471 osób, a co najmniej 314 zostało rannych.

 

Do ataku doszło we wtorek wieczorem. Z przekazów i zdjęć zamieszczonych w internecie widać, że rozległy wybuch rakiety pochłonął znaczną część budynku. Wszędzie porozrzucane było szkoło, a korytarze stały w ogniu. Moment uderzenia został nagrany. 

Atak na szpital. Palestyna wini Izrael

Lider Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas za atak oskarżył Izrael i nazwał czyn "potworną zbrodnią". Ocenił także, że współwinne za atak są kraje popierające Izrael. Jednakże Tel Awiw odrzucił oskarżenia Palestyny twierdząc, że w budynek uderzył wadliwy pocisk.  


Siły Obronne Izraela (IDF) uznały, że wadliwy pocisk został wystrzelony przez Palestyński Islamski Dżihad, organizację współpracującą z Hamasem. "Po analizie przeprowadzonej przez systemy operacyjne IDF, w kierunku Izraela wystrzelono rakietę, która przeleciała w pobliżu szpitala. Według informacji wywiadowczych pochodzących z wielu źródeł, za nieudane wystrzelenie rakiety, która uderzyła w szpital, odpowiedzialna jest organizacja terrorystyczna Islamski Dżihad" - napisało IDF na swoim X.  

Strefa Gazy. Atak na szpital. Ambasador Izraela komentuje

W środę podczas briefingu dla mediów do sprawy odniósł się ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne.

 

Dyplomata przypomniał, że władze i siły zbrojne Izraela wystosowały apel do mieszkańców Strefy Gazy, by przemieścili się z północy na południe tego terytorium, ponieważ cele Hamasu w mieście Gaza i jego okolicach staną się celem izraelskich ostrzałów. Hamas, czyli - jak nazwał to ugrupowanie Liwne - "nowi naziści naszych czasów", próbuje jednak powstrzymywać cywilów przed ewakuacją.

 

ZOBACZ: Wojna W Izraelu. Atak na szpital w Strefie Gazy. Zginęło co najmniej 500 osób

 

Ambasador powtórzył stanowisko izraelskich władz, że wtorkowy ostrzał szpitala w Strefie Gazy został dokonany przez organizację terrorystyczną Palestyński Islamski Dżihad. - Do eksplozji doprowadził wyciek paliwa z tego pocisku. Zarówno Hamas, jak też Islamski Dżihad doskonale o tym wiedzą, lecz wciąż kłamią i próbują przekonywać, że to nie oni - oznajmił Liwne.

 

Szef izraelskiej misji dyplomatycznej w Polsce wyraził pogląd, że wojna będzie trwała dopóty, dopóki władze w Tel Awiwie całkowicie nie zniszczą struktur organizacyjnych Hamasu.

 

- Nie będziemy mieli innego wyjścia. (...) Musimy zagwarantować, żeby nic podobnego (do zbrodni Hamasu popełnionych 7 października w Izraelu) nie było możliwe do powtórzenia w przyszłości. Naszym celem jest zapewnienie, ze wszyscy terroryści znajdą się albo w grobie, albo w więzieniu - oświadczył ambasador.

 

Źródło: Reuters

 

Anna Nicz / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie