Wybory 2023. Janusz Korwin-Mikke przeprasza Karinę Bosak. "Absurdalne plotki"
"W niczym pani Kariny nie obrażałem, jeśli czuje się czymś urażona, przepraszam" - napisał w mediach społecznościowych Janusz Korwin-Mikke. W wyścigu o mandat poselski polityka Konfederacji wyprzedziła Karina Bosak. "Jest żywym dowodem, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu" - stwierdził Korwin-Mikke w jednej z wypowiedzi.
"Żona powiedziała mi dziś, że słyszała od kogoś, że Krzysztof Bosak ma do mnie pretensje, że rzekomo obraziłem jego żonę. Kategorycznie zaprzeczam takim absurdalnym plotkom" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) Janusz Korwin-Mikke.
Jak stwierdził, o Karinie Bosak po wyborach wypowiadał się kilka razy. "Raz, że jest żywym dowodem, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu (bo na kobiety głosują mężczyźni, a nie kobiety), dwa, że uznaliśmy z Jackiem Wilkiem, że ona startuje w wyborach, by dodać głosów dzięki nazwisku i nawet nie robi kampanii wyborczej - więc będę popierał kol. Wilka i w ten sposób obydwaj przeskoczymy p. Bosakową" - wymienił we wpisie.
Polityk miał na myśli słowa, które wpadły w rozmowie z "Super Expressem". - Niech pan sobie przejrzy wyniki w Stanach Zjednoczonych, jakie byłyby wyniki, gdyby głosowali tylko mężczyźni, a jakie, gdyby tylko kobiety. Trump by wygrał bardzo wysoko, gdyby głosowali mężczyźni. Gdyby głosowały kobiety, to w żadnym stanie by nie wygrał Trump - ocenił wówczas polityk Konfederacji.
"W niczym p. Kariny nie obrażałem, jeśli czuje się czymś urażona, to przepraszam" - dodał Korwin-Mikke w poście w mediach społecznościowych.
Wybory 2023. Karina Bosak z mandatem
Karina Bosak uzyskała w podwarszawskim okręgu wyborczym ponad 21 tys. głosów. To ponad dwa razy więcej, niż "jedynka" na tej liście, czyli Janusz Korwin-Mikke (9 924). Polityk nie dostanie się do Sejmu.
Bosak praktycznie nie prowadziła własnej kampanii. Mówił o tym choćby jej mąż, lider Konfederacji Krzysztof Bosak, który podkreślał, że ta musiała ograniczyć swoją aktywność z uwagi na zaawansowaną ciążę.
ZOBACZ: Rzeczniczka Konfederacji o przyczynach wyniku: Wysoka frekwencja wyborcza "zmiotła nas ze sceny"
- Jest w tym coś symbolicznego, że po negatywnych wypowiedziach o kobietach, kobieta przeskakuje go, jeśli chodzi o wynik wyborczy. Czas wyciągnąć wnioski, wyborcy je wyciągnęli - skomentował we wtorek w RMF FM Krzysztof Bosak.
Karina Bosak pracuje jako ekspertka w Instytucie Ordo Iuris. Pochodzi ze Szczecina, z wykształcenia jest prawniczką. Opowiada się za zaostrzeniem prawa aborcyjnego. Jest dyrektorką Centrum Wolności Religijnej Ordo Iuris.
Janusz Korwin-Mikke zostanie wyrzucony z Konfederacji?
- Zakładałem, że z kolegą Jackiem Wilkiem będziemy mieli więcej głosów od Kariny Bosak, skądinąd bardzo miłej osoby. Ona startowała, według mnie, żeby dać nazwisko i zdobyć trochę punktów. Myśleliśmy, że przeskoczymy panią Bosakową. Niestety, ze względu na Konfederację, która stwierdziła, że jestem winien obrazy kobiet, dostaliśmy mniej głosów niż ona. Trudno. Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka - powiedział w rozmowie z Interią Janusz Korwin-Mikke, komentując wyniki wyborów.
Korwin-Mikke zapytany przez Interię, czy zostanie dziś wyrzucony z Konfederacji odparł: "Nie mam pojęcia".