Strefa Gazy. Rodziny, którym nakazano ewakuację, wracają do swoich domów
Niektóre rodziny wracają do miasta Gaza po tym, jak w piątek Izrael nakazał wszystkim cywilom udać się na południe - pisze Reuters. Mieszkańcy podkreślają, że wolą umrzeć w swoich domach. - Śmierć jest wszędzie - mówi jeden z Palestyńczyków.
Izraelskie wojsko oświadczyło w zeszłym tygodniu, że wszyscy cywile powinni opuścić północną część Strefy Gazy, ponieważ przygotowywany jest atak naziemny w celu wyeliminowania Hamasu.
Rodzina Abu Marasa jest jedną z kilku, z którymi rozmawiała agencja Reutera. Jej członkowie doszli do wniosku, że równie dobrze mogą wrócić do swoich domów na północy.
ZOBACZ: Strefa Gazy. Reporterka prowadziła relację na żywo, za nią uderzyła rakieta
- Dlaczego mamy być męczennikami w Khan Younis? Lepiej umrzeć jako męczennicy w naszych domach - powiedział Saleem Abu Marasa, przygotowując się do drogi powrotnej.
- Niech cały budynek spadnie nam na głowy - dodał mężczyzna cytowany przez agencję.
Strefa Gazy. "Wszędzie jest tak samo"
Inny rozmówca Reutersa, Hattab Wahdan, uciekł z Beit Hanoun w północnej Gazie i wraz z rodziną udał się do Khan Younis. W nocy jeden z pocisków uderzył w sąsiedni dom. Zginęło kilka osób.
- Powiedzieli nam, że południe jest bezpieczne. Zmusili nas, wysiedlili z naszych domów i przyjechaliśmy do Khan Younis, ponieważ mamy dzieci. Odkryliśmy, że wszędzie jest tak samo. Śmierć jest wszędzie. Więc powrót jest dla nas lepszy - powiedział.
Izrael. Odwet po ataku Hamasu
Izrael rozpoczął intensywne bombardowania Strefy Gazy zamieszkałej przez 2,3 miliona ludzi, w ramach odwetu. 7 października palestyńskie ugrupowanie Hamas zaatakowało izraelskie miasta, zabijając 1300 osób.
Izraelskie bombardowania zabiły 2800 Palestyńczyków w ciągu 11 dni - podkreśla Reuters.
ZOBACZ: USA. Joe Biden złoży wizytę w Izraelu. Spotka się też z przywódcami Jordanii, Egiptu i Palestyny
W Strefie Gazy dochodzi do katastrofy humanitarnej. Izrael blokuje dostęp do prądu, wody, lekarstw, żywności i paliwa.
Nakaz ewakuacji z zeszłego tygodnia wzbudził obawy mieszkańców o to, że nigdy nie będą mogli wrócić do domów. Biuro ONZ ds. praw człowieka ostrzegło we wtorek, że żądanie to może naruszać prawo międzynarodowe - pisze agencja.
Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że w całej Strefie miały miejsce ciężkie bombardowania, a naloty uderzyły w Khan Younis i inne lokalizacje na południu, gdzie przenieść mieli się mieszkańcy.
Czytaj więcej