"Debata Dnia". Tworzenie koalicji. "Nikt z nas nie deklaruje, że rozmawia z PiS"
- Musimy mieć większość, to jest zrozumiałe. Potrzebne są do tego rozmowy, one trwają - przekonywała we wtorek w programie "Debata Dnia" posłanka PiS Anna Milczanowska. - Nikt z nas nie deklaruje, że rozmawia z PiS - mówiła Dorota Łoboda z KO. - Nie uczestniczymy w żadnych rozmowach - dodawał Dariusz Klimczak z PSL.
Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne 2023, ale Zjednoczona Prawica nie ma większości w Sejmie, która pozwoli jej stworzyć rząd. W programie "Debata Dnia" posłanka PiS Anna Milczanowska przekonywała, że rozmowy w kierunku pozyskania koalicjanta już trwają.
Wybory parlamentarne 2023. PiS szuka koalicjanta
- Wiemy, że musimy mieć większość, to jest zrozumiałe. Potrzebne są do tego rozmowy, rozmowy trwają. Oczywiście, że trwają i proszę dać nam szansę - mówiła Anna Milczanowska.
Zarówno przedstawiciele KO, jak i Trzeciej Drogi obecni w programie przekazali, że ich ugrupowania oraz koalicjanci nie prowadzą rozmów z PiS.
- Nikt z nas nie deklaruje, że rozmawia z PiS, więc jesteśmy ciekawi z kim pani rozmawiała i tego dotyczyło pytanie, na które pani nie odpowiada - wskazła Dorota Łoboda, wybrana do Sejmu nowej kadencji z list KO.
- Dziś rozmawiam z panią i panem posłem - wtrąciła Anna Milczanowska. - Ale ja nie rozmawiam z panią o tworzeniu większości KO-PiS - odpowiedziała Łoboda.
WIDEO: "Debata Dnia". PiS szuka koalicjanta. "Rozmowy trwają"
"Nikt z wami po prostu nie chce rozmawiać"
- Na 100 proc. nie uczestniczymy w żadnych rozmowach z PiS, jeżeli pani miała na myśli nas, to pani kłamie. Nikt z wami nie zgodzi się rozmawiać. Jesteśmy w stałym kontakcie z liderami innych ugrupowań i nikt z wami po prostu nie chce rozmawiać - przekazał Dariusz Klimczak z PSL.
W drugiej części programu o możliwych koalicjantach PiS rozmawiali Dorota Olko i Krzysztof Tuduj. - Ja pierwsze słyszę o tym i myślę, że PiS rozmawia chyba jedynie w swoich szeregach, chyba że z Konfederacją - mówiła Dorota Olko, wybrana do Sejmu nowej kadencji z list Nowej Lewicy.
Do słów Olko odniósł się Krzysztof Tuduj z Konfederacji. - Mamy to szczęście w nieszczęściu, że jest nas za mało i takich rozmów nie ma sensu prowadzić. Są tego plusy i minusy, w tym przypadku nie będziemy kuszeni i w ogóle nie będziemy potrzebni, żeby stawać do takich rozmów - powiedział.