Janusz Korwin-Mikke tłumaczy wynik Konfederacji. "Jak się ukrywa mnie i Grzegorza Brauna"
- Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Ale, niestety, jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki - powiedział w rozmowie z Interią Janusz Korwin-Mikke. Według sondażu exit poll przygotowanego przez Ipsos dla Polsatu Konfederacja ma 6,2 proc. poparcia, co przekłada się na 12 mandatów.
W niedzielnych wyborach parlamentarnych zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując 36,8 proc. poparcia - wynika z badania exit poll przygotowanego przez Ipsos dla Polsatu, TVN i TVP. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z wynikiem 31,6 proc. Podium zamyka Trzecia Droga, która zdobyła 13 proc. głosów.
Według exit poll PiS nie będzie mogło liczyć na samodzielną władzę bowiem KO, Trzecia Droga i Lewica tworzą większość. Konfederacja zajęła piąte miejsce, zdobywając 6,2 proc. głosów, co przełoży się na 12 mandatów.
Wybory 2023. Janusz Korwin-Mikke: Jak się ukrywa mnie i Brauna, to takie są skutki
- Nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Ale, niestety, jak się ukrywa przede wszystkim Grzegorza Brauna, mnie, to takie są skutki. Albo mamy być alternatywą dla innych partii, albo mamy być do nich podobni - powiedział Interii Janusz Korwin-Mikke, komentując wstępne wyniki. - Nieszczęście polega na tym, że od lipca, kiedy były dobre wyniki sondaży, robiliśmy wszystko, żeby nie zepsuć - dodał.
ZOBACZ: Konfederacja miała wywrócić stolik. Gorzki komentarz Mentzena
Jak stwierdził, wciąż jest twarzą Konfederacji, "niezależnie od tego czy tego chce, czy nie".
- Starałem się grzecznie nie nawijać, żeby specjalnie nie przeszkadzać. Nawiasem mówiąc, wypowiem się na ten temat na forach wewnętrznych. Na pewno szansą przebicia dla takich partii jak my jest mówić co innego niż inni. Zdecydowanie odwrotnie - uważa polityk.
W jego opinii nie zawinił. - Po mojej ostatniej wypowiedzi nie było żadnego spadku sondażowego. Wszystkie telewizje na mnie wsiadły, wszyscy komentatorzy - stwierdził Korwin-Mikke.
Poseł Konfederacji uważa, że partia "grała zbyt miękko"
Poseł zauważył również słabe poparcie wśród najmłodszych. Jak mówił, "potwornym ciosem było, kiedy zobaczył wyniki w krakowskich liceach". - Mieliśmy tylko 20 proc. Nasz program już nikogo nie porywa. Nie ma porywających propozycji - powiedział.
Jego zdaniem Konfederacja "grała zbyt miękko". - Wycofaliśmy się z najostrzejszych postulatów, w naszym programie nie ma nawet kary śmierci. Takie są skutki bycia podobnym do innych ugrupowań - uważa polityk. Stwierdził jednak, że nie żałuje przekazania przywództwa Sławomirowi Mentzenowi.
Janusz Korwin-Mikke oraz Grzegorz Braun, dwaj najbardziej kontrowersyjni posłowie Konfederacji, pod koniec kampanii wyborczej przestali wypowiadać się w mediach i sieci. Ugrupowanie przyznało, że politycy zostali poproszeni o wycofanie się.
Czytaj więcej